Podczas gali KSW 32 w Londynie, Martin Lewandowski udzielił ciekawego wywiadu dla serwisu BloodyElbow.com dotyczącego współpracy z organizacją RIZIN FF.
Niedługo po tym jak dawny szef organizacji PRIDE Nobuyuki Sakakibara ogłosił powstanie nowej organizacji RIZIN FF, dowiedzieliśmy się także, że partnerami nowej marki będzie też kilka innych organizacji w tym także KSW.
Jeden z właścicieli KSW, Martin Lewandowski opowiedział m.in. o tym jak zaczęła się współpraca z Panem Sakakibarą.
– Zespół Pana Sakakibary skontaktował się ze mną około rok temu. Zadzwonili do mnie i powiedzieli, że chcą przyjechać zobaczyć naszą galę i porozmawiać o współpracy. Wszystko było ściśle tajne i nie chcieli powiedzieć po co chcą przyjechać. Chciałem się dowiedzieć, czy była to wizyta służbowa, czy turystyczna. Przylecieli do Krakowa na wakacje, czy do mnie, by obejrzeć galę?
W końcu okazało się, że przylecieli z ofertą biznesową. Minął rok odkąd rozmawialiśmy pierwszy raz. Wrócili w połowie roku, aby robić interesy i od pierwszego spotkania teraz przeszli do ogólnego przeglądu. Powiedzieli o swoim pomyśle i o tom, co planują zrobić.
Japończycy nakreślili swój plan działania omawiając kwestie współpracy z kilkoma organizacjami w celu stworzenia turnieju Grand Prix w którym udział wezmą najlepsi zawodnicy na świecie.
– Teraz czekamy na kontrakt. Cała idea jest taka, że chcą zrobić coś w rodzaju mistrzostw między organizacjami. Chcą ściągnąć do siebie zawodników, ale chcą to zrobić przez promotorów – oznacza to, że promotorzy będą dogadywać się z innymi promotorami. RIZIN FF nie będzie wnikać w umowy z poszczególnymi zawodnikami. Oni będą zajmować się japońskimi zawodnikami i to wszystko.
– W planach mają sześć dużych gal i chcą zawodników z KSW na każdej z nich. Pierwsze show odbędzie się na koniec roku. Odbędzie się wtedy turniej podzielony na dwie części (wielkie show noworoczne będzie podzielone na trzy dni – przyp. red.), ale turniej to nie wszystko i będą też pojedyncze walki, ale największą atrakcją ma być właśnie turniej.
Martin Lewandowski stwierdził, że KSW nie będzie wysyłać swoich mistrzów do tego turnieju ponieważ jego zdaniem nie potrzebują już oni takiej atencji. Ważnym dla polskiej organizacji jest natomiast pozyskanie nowego rynku.
– Na pewno mogę powiedzieć, że nasi mistrzowie nie będą walczyć w tych turniejach. Powiedziałem im (RIZIN FF), że nie jest to dla mnie potrzebne. Nie ma w tym zbyt dużo pieniędzy, aby wysyłać tam zawodników i z mojego punktu widzenia, bardziej liczy się przyciągnięcie japońskiego rynku do organizacji KSW i zbudowanie czegoś dużego, co zjednoczy wiele organizacji. Sądzę, że to dobra opcja dla światowego MMA i że zawodnicy zrozumieją tę ideę. Popieram to.
Lewandowski opowiedział , a raczej ocenił całe przedsięwzięcie Sakakibary, które zwróciło uwagę wszystkich ze środowiska MMA, ale mimo wszystko jest to jeszcze wielka niewiadoma.
– Sakakibara to wielkie nazwisko i nie wydaje mi się, aby miał zamiar brać udział w czymś małym. Będzie to cos w styli PRIDE FC i dlatego planują to zorganizować w Saitama Super Arena. Byłem w Japonii na gali noworocznej i oni nie świętują tego dnia jak my – puszczanie fajerwerków, picie, czy coś – oni wierzą, że najlepszym sposobem na świętowanie Nowego Roku jest pójście na ciekawą galę. W ich kulturze, 31 grudnia jest znakomitym dniem do wyjścia z domu. Jest to więc coś, na co RIZIN FF będzie liczyć tego dnia.
– Myślę, że to będzie coś dużego. Oni prawdopodobnie planowali to od lat, zwłaszcza od momentu, kiedy zaczęli rozmawiać z promotorami. Chyba jakieś trzy miesiące temu powiedzieli mi, że całe wydarzenie będzie się nazywało Samurai Grand Prix, więc wciąż coś się tam zmienia. Cała idea nie jest jeszcze sfinalizowana.
Jak Martin Lewandowski ocenia kwestię współpracy między kilkoma organizacjami? Jest to ambitny ale także trudny plan do zrealizowania.
– To będzie bardzo trudne. Próbowałem współpracować z Bellatorem, World Series of Fighting i UFC na różnych poziomach biznesu. UFC odcięło się ode mnie i powiedziało, że nie chce ze mną współpracować. Nawet z M-1 Global jest trudno prowadzić biznes. Dla przykładu, z Jungle Fights z Brazylii – nie mam nic przeciwko nim – ale uważam, że ich gale są na zupełnie innym poziomie niż KSW. Jeśli więc ich organizator postanowi wysłać do Japonii swoich mistrzów, aby podnieść swoją reputację i wizerunek, to nie mam nic przeciwko. Dla mnie, nie twierdzę, że oni są gorsi, ale to nie ma jakiegokolwiek biznesowego sensu.
– Ciężko jest stworzyć takie same zasady dla wszystkich. Wydaje mi się, że (Japończycy) zmagają się teraz z tym zagadnieniem. Ciężko jest włożyć wszystko do jednego pudełka.
Odkąd wiadomo, że RIZIN FF i KSW nawiązało współpracę, pojawiło się mnóstwo pytań odnośnie tego, czy możliwa byłaby walka między wracającym do MMA Fedorem Emelianenko, który jest twarzą japońskiej organizacji i Mariuszem Pudzianowskim walczącym dla KSW. Co w tej kwestii ma do powiedzenia Martin Lewandowski?
– Mógłbym rozważyć tę walkę. Ten temat nie był w ogóle poruszany ponieważ z Panem Sakakibarą rozmawialiśmy tylko o turnieju. Pudzianowski nie wchodzi tutaj w grę. On nie jest dużym nazwiskiem w Japonii. Lepiej znany jest w USA, ale w Japonii byłby raczej anonsowany jako najsilniejszy człowiek na świecie (World’s Strongest Man), a oni wiedzą jak to robić. Nie sądzę jednak, aby to była opcja na ten rok. Wiem, że RIZIN FF ma innego rywala dla Fedora na galę noworoczną, więc może w przyszłości.
– Fedor jest znacząco różniącym się zawodnikiem do Mariusza. Poza tym Fedor jest dobrze znany w Japonii i dlatego go zakontraktowali. Jeśli jednak zobaczycie, to w większości pojedynczych walk znajdziecie japońskich zawodników. Turniej ma być międzynarodowy lecz pojedyncze walki będą skoncentrowane na rywalizacji japońskich zawodników, nie w stu procentach, ale w większości.
Jak oceniacie współpracę KSW z japońską RIZIN FF na tym jeszcze wczesnym etapie? Sądzicie, że ta kooperacja wyjdzie na dobre dla obu organizacji oraz fanów MMA?
Bardzo ciekawy news. Wcześniej myślałem że cała Japonia na czele z Panem Sakakibara pragną dac szanse naszemu Dominatorowi tylko zły Martin Lewandowski blokuje zdolnego Mariusza przed szansą zostania mistrzem świata. No jednak nie miałem racji. Mimo wszystko powinni współpracowac.
Nie no, ale nawet na dostanie oklepu od Fedora trzeba sobie zasłużyć. Taka walka to skok na kasę, mam nadzieję, że Fedor nie weźmie w tym udziału.
Dana na PRIDE wysłał Liddella. To może być dobra reklama po co wysyłać ogórka.
Albo mistrzowie federacji albo w ogóle, przynajmniej takie jest moje zdanie. Najlepsi zawodnicy z każdych organizacji walczący ze sobą to byłoby spełnienie marzeń nie jednego kibica. KSW boi się wysyłać swoich championów, bo dostaliby oklep i skończyłby się hasła marketingowe typu: najlepszy zawodnik Europy wagi średniej…
Pudzian nadałby się do Japonii, oni uwielbiają takich freaków. W końcu dzięki K1 i Pride wybił się m. in. Bob Sapp.
heheheh UFC nawet nie chciało z nim gadac nie od dzis wiadomo ze UFc nie potrzebuje nikogo jesli jestes mistrzem UFC w danej kategori wagowej jestes mistrzem swiata koniec kropka . Fedor chce byc najlepszy niech idzie do ufc
zresztą panowie UFC to – Pride , Wec , Strikeforce i wiele wiele innych 😀 takze nie ma o czym mówic