Mark Munoz nie zamierza rezygnować z kolejnych wyzwań mimo drugiej porażki z rzędu na UFC Fight Night 41 którą odniósł z rąk Gegarda Mousasi.
Wcześniejsza porażka z Lyoto Machidą i ostatnia z Gegardem Mousasi nie zniechęciła Munoza, który chce by wszyscy wiedzieli, że chce wrócić do oktagonu.
„Muszę się pozbierać. Muszę iść dalej. To była trudna porażka. Nie ma znaczenia ile razy upadniesz, ważne jest to ile razy się podniesiesz by iść dalej.”
Dla Munoza była to trzecia porażka w czterech pojedynkach i jedyne zwycięstwo zanotował z Timem Botschem wygrywając z nim przez decyzję. Wszystkie trzy porażki zanotował przed czasem z bardzo mocnymi rywalami w tym z obecnym mistrzem wagi średniej Chrisem Weidmanem.
Złą wiadomością jest jednak to, że na oficjalnym koncie Marka na Facebooku podano informację, że coś niedobrego stało się z jego kolanem. Prawdopodobnie do kontuzji musiało dojść przy pierwszym obaleniu. Więcej informacji zostanie podanych po dokładnym prześwietleniu kolana.