Mark Hunt wciąż nie jest zadowolony aktualną sytuacją, która dotyczy jego walki z Brockiem Lesnarem i oblanych przez niego testów antydopingowych.
UFC wraz z United States Anti-Doping Agency (USADA) rozpoczęło jakiś czas temu współpracę mającą na celu oczyszczenie organizacji z nielegalnego dopingu i po części udaje im się to, ale przytrafiają się także przypadki w których działania USADA niewiele zmieniają. Jednym z takich przykładów o który Mark Hunt ma pretensje jest jego walka z Brockiem Lesnarem na UFC 200.
W czym problem? Wyniki testów Brocka Lesnara były podane po walce i Huntowi nie podoba się to, że toczył pojedynek z rywalem będącym na dopingu. Chociaż od tamtej walki minęły już prawie cztery miesiące i sprawa nieco przycichła, to Mark Hunt wciąż stoi przy swoim i chce, by tą sprawą zajął się sąd.
„To trzeci raz kiedy musiałem walczyć z zawodnikiem stosującym doping. Uważam, że kara za to nie jest wystarczająco surowa. Nie sądzę, by było to sprawiedliwe dla środowiska. Prawdopodobnie walczyłem z większą ilością zawodników na koksie niż ktokolwiek inny. Różnica polega na tym, że zdałem sobie teraz sprawę, że mógłbym stracić w takiej walce oko lub doznać innego urazu, który mógłby mnie wykluczyć z dalszej rywalizacji. Wiem, że w walkach nie da się uniknąć urazów i jest to twardy sport, ale kiedy ktoś wspomaga się sterydami ryzyko jest większe.
Chciałem złożyć pozew już wieki temu.”
Jak widać Mark Hunt nie chce ustąpić i zamierza iść na wojnę z gigantem z którym walka nie będzie łatwa ani zapewne tania. O sprawie wypowiedział się również adwokat Hunta.
„Mark otrzymał ofertę walki z Juniorem Dos Santosem i odrzucił ją, ponieważ UFC nie zgodziło się na warunki jakie zaproponowaliśmy. Rozumiem też, że Nevada Athletic Commission również się w to wlicza. To interesujące, ponieważ UFC ma możliwość nadawania kar i co jeśli będą chcieli nałożyć karę w stu procentach? Stałoby to w przeciwieństwie do decyzji Nevada Athletic Commission, która również nałożyłaby pełną karę. Jest to konflikt między polityką antydopingową UFC, a zmienionymi ustawami stanu Nevada.”
To niech idzie walczyc do sraeswu… A czekaj – on chce z dala od dopingu. Hehehe.