Mimo, że miała zadebiutować w Invicta FC w zeszły weekend, zawodniczka wagi koguciej Marion Reneau w najbliższym czasie nie zobaczy klatki Invicta od środka. Powodem jest podpisanie kontraktu z największym światowym promotorem MMA, czyli UFC.
Reneau (4-1) wszystkie swoje wygrane walki zawodowe kończyła przed czasem, w tym trzy w pierwszej rundzie. W tym roku podpisała kontrakt z Invicta i miała zadebiutować na Invicta FC 10 w walce z Irene Aldana, ale jej przeciwniczka wycofała się z walki z problemów zdrowotnych. Początkowo Reneau miała zamiar wygrać kilka walk w Invicta i później starać się o walki w UFC, które od czasu do czasu podbiera zawodniczki wagi słomkowej i koguciej z Invicta.
„Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Mówiło się o tym, że przejdę do UFC, ale dopóki nie dostałam dokumentów i kontraktu, nie wierzyłam w to. (…) Nie miałam szansy zawalczyć dla Invicta, ale z nimi tak super się współpracuje. Gdy nagle pojawiła się ta propozycja z UFC, Invicta bez żadnych problemów pozwoliła mi tam przejść. Mam szczęście, że byłam na kontrakcie z Invicta, oni są wspaniali.”
Reneau od 11 lat naucza wychowania fizycznego w Farmersville. 37-letnia zawodniczka walczy od 6 lat. Jest gotowa na walkę u największego światowego promotora MMA, ale cierpliwie zaczeka na datę debiutu.
„Zobaczycie zupełnie inną osobę. Zobaczycie kogoś, kto się nie poddaje. Zamierzam dać występ życia, kiedy wejdę do octagonu UFC.”