Po zwycięstwie przeciwko Luisowi Henrique teraz przyszła kolej na byłego mistrza UFC w wadze ciężkiej Andreia Arlovskiego.
Marcin Tybura (15-2) po debiutanckiej porażce w UFC przeciwko Timothy Johnsonowi odbudował się i aktualnie posiada passę dwóch zwycięstw z rzędu (oba przez nokaut). Wśród pokonanych zostawił Viktora Pestę oraz Luisa Henrique. Marcin przed przystąpieniem do UFC występował dla rosyjskiej federacji M1-Global, której również był mistrzem. W walce o mistrzowski pas tejże organizacji zmierzył się z innym Polakiem występującym obecnie w UFC Damianem Grabowskim. Za występ przeciwko Pescie został nagrodzony bonusem za występ wieczoru.
Andrei Arlovski (25-14, 1NC) to białoruski zawodnik, który posiada ogromne doświadczenie w Oktagonie amerykańskiej federacji. Dla organizacji UFC stoczył aż 22 pojedynki z czego 14 wygrał oraz 8 przegrał. Był posiadaczem pasa mistrzowskiego kategorii ciężkiej. W swojej bogatej karierze wygrywał m.in. z takimi zawodnikami jak: Tim Sylvia, Fabricio Werdum, Roy Nelson czy Ben Rothwell. Ostatnie walki Białorusina nie wyglądają jednak zbyt dobrze. Cztery ostatnie walki przegrywał przez nokauty oraz poddanie. Ostatnim, który go pokonał jest Francis Ngannou obecnie gwiazda wschodząca kategorii ciężkiej.
Gala UFC Fight Night 111 odbędzie się 17 czerwca w Kallang w Singapurze. Walka wieczoru nie została jeszcze ogłoszona.
Prawie bratobójcza walka 😉 Andrzej Orłowski zapewne ma nasze korzenie jak wielu obecnych Białorusinów.
Po tej walce Andrzej zacznie na poważnie myśleć o zakończeniu kariery.
Tylko zwycięstwo Marcin !