Polacy zawalczą na gali w Chinach która odbędzie się 11 listopada.
Marcin Tybura (11-0) przebojem wdarł się do rosyjskiej organizacji odprawiając kolejno: Dienisa Komkina, Chabana Ka, Konstantinsa Gluhova, Maro Perak i Damiana Grabowskiego wszystkim kończąc przed czasem.
Jego kolejnym rywalem będzie Denis Smoldarev (8-0). Estończyk jest niepokonany w zawodowej karierze. Wygrał już 8 pojedynków z czego 6 pod szyldem organizacji M-1.
Na chińskiej gali zawalczy także pokonany ostatnio przez Tyburę, Damian Grabowski (19-2). Polish Pitbull zmierzy się z Sergeiem Kharitonovem (21-5).
Rosjanin to doświadczony 34-letni zawodnik. W swojej karierze rywalizował z takimi zawodnikami jak Alistair Overeem, Antonio Roderigo Nogueira, Aleksander Emelianenko Andrei Arlovski czy Josh Barnett. Obecnie jest na fali 3 kolejnych zwycięstw.
no proszę, zobaczymy co Damian pokaże na tle znanego zawodnika…
Test stojki Graby. Sie okaze z jakiej gliny ulepiony. Jak klepnie ruska do winda do ufc. Jak w plecy to zostaje mu rewanz z Kita. Zobaczymy jak presje zniesie. Powodzenia bo w ufc kilka ogorkow by sklepal
Masz rację, po ostatniej przegranej trochę oddalił się od planów z UFC, ale wygrana nad Kharnitowem powinna podreperować jego staty.
Kharitonov jest do zrobienia przez Grabowskiego pytanie tylko w jakiej formie wyjdzie do walki.
A wg mnie Damian stoi przed największym wyzwaniem w życiu. Na jego korzyść będzie przemawiać to, że Kharitonov skupił się na Glory i może zapomniał o zapasach, w których Damian też nie jest mistrzem.
A swoją drogą, ciekawe, dlaczego desantowiec Charitonov nie walczy razem ze swoim pułkiem na Ukrainie…
Grabowski tylko w parterze ma szanse ma dobre BJJ jak Monson.Do gnp jak z Garnerem i po ptakach.Tybur powinien sobie dać radę z Denisem