Anglik rozwiewa wątpliwości wokół zakończenia walki kogucich podczas wczorajszej gali.
Walka Meraba Dvalishviliego (7-4, 0-2 w UFC) z Rickym Simonem (13-1, 1-0 w UFC) przez większość czasu przebiegała pod dyktando tego pierwszego jednak w ostatniej minucie debiutant złapał rywala w gilotynę i chociaż Gruzin doczekał końcowej syreny to walka przegrał, ponieważ sędziowie uznali, że zawodnik odpłynął podczas duszenia.
Somehow he didn’t tap 👀 pic.twitter.com/tBk6I2db3u
— FOX Sports: UFC (@UFCONFOX) 22 kwietnia 2018
Tuż po zakończeniu eventu decyzję tłumaczył Marc Goddard.
Myślę, że to było jasne, że pod koniec walki, może nawet wcześniej, gdy zabrzmiała syrena, Dvalishvili był nieprzytomny. On naprawdę był nieprzytomny i w tym przypadku, tak jak w innych przy np. duszeniu zza pleców czy gilotynie. Faktem jest, że on stracił przytomność, to powinno zakończyć się jako poddanie, techniczne poddanie.
Tuż po walce Merab świętował zwycięstwo jednak sędzia pojedynku, Liam Kerrigan, podjął dobrą decyzję.
Było trochę zamieszania, było głośno i ja chciałem upewnić się, że oni nie będe sprawdzać kart punktowych, ponieważ wyglądało, że to chcą zrobić, ale sędzia Liam Kerrigan gdy zobaczył , że Dvalishvili jest nieprzytomny pomachał ręką. Myślę, że było trochę pośpiechu, ludzie myśleli, że spróbujemy odczytywać punkty tak, więc powiedziałem: 'nie, nie, nie, ten gość przegrał walkę’. Mimo, że później zachował się inteligentnie to przegrał walkę i właściwy zawodnik odszedł ze zwycięstwem.
chyba kur… żartują! co za frajerska decyzja. Gość odpłynął? do samej syreny machał nogami, a oni mówią, że był nieprzytomny? Skandaliczna decyzja, a jeszcze bardziej skandaliczne jest, że oni twierdzą, że była dobra. Przecież wszystko widać na powtórkach. W ogóle jakieś szaleństwo, sędzia klepnął zawodnika już po gongu, że ma puścić gilotynę. Jeśli rzeczywiście odpłynął to dlaczego nie przerwał podczas trwania walki? Całkowity skandal i wstyd.