(fot. sport.pl)
Witaj Mamed. Ostatni raz rozmawialiśmy dość dawno, dlatego chciałbym od razu zapytać, czy coś zmieniło się u najlepszego zawodnika MMA w Polsce?
– Nic się nie zmieniło, cały czas trenuję w Olsztynie. Miałem jakieś kontuzje, urazy, ale już wszystko jest w porządku.
Prócz tego mam nowego partnera TCM Extreme. To taka grupa w której jest mój brat Kerim Abzaiłow, Marcin Held oraz jeszcze kilku zawodników MMA i judoków. Robimy z nimi przygotowania wydolnościowe, a do tego są jednym z moich sponsorów. Sponsorują mnie i pomagają w przygotowaniach.
Wkrótce na polskim rynku pojawi się nowa linia odzieżowa. Opowiedz coś o tym.
– To będzie linia ciuchów, bielizna męska. Właśnie zaczęliśmy produkcję i powoli wchodzimy w rynek.
Jak nazywać się będzie marka?
– Nazwa będzie Mamed Khalidov Fighting Spirit, lecz zostanie później skrócona do MK, bo jest za długa. Na razie będzie cała nazwa, żeby ludzie wiedzieli o co chodzi.
A kiedy zobaczymy Mameda Khalidova w ringu? Dopiero na KSW15, czy szykuje się jakaś walka wcześniej?
-Wiem, że moi menadżerowie rozmawiają z włodarzami „Sengoku” na temat mojego występu na ich grudniowej gali. Rozmawiają na temat przeciwnika. Chciałbym i wierzę, że ta walka się odbędzie.
Japończycy ogłosili już nazwiska kilku fighterów, którzy wystąpią na grudniowej gali. Wśród nich są m.in. Nakamura i Misaki. Możesz powiedzieć, czy jest duże prawdopodobieństwo, że zmierzysz się z którymś z kich?
– Potwierdzony jest udział Nakamury i Misakiego, ale jest jeszcze kilku innych zawodników w mojej wadze. Wydaje mi się, że dostanę pojedynek z Japończykiem. Albo Nakamura, albo Misiaki, taki mi się wydaje.
Wymieniłeś dwóch Japończyków z którymi prawdopodobnie zawalczysz. A co byś powiedział na pojedynek z Murilo „Ninja” Rua (właściciele KSW rozmawiają również z menadżerem zawodnika o jego walce w Polsce – przyp. red)? Brazylijczyk podpisał z Sengoku kontrakt i najprawdopodobniej wystąpi na grudniowym show.
– Myślałem o tym i powiem szczerze, że bardzo chciałbym się z nim bić. To jest bardzo dobry zawodnik i pojedynek z nim na pewno nie jest krokiem do tyłu. Wiadomo, że Misaki i Nakamura to też klasowi zawodnicy, ale o ile wiem to swoje ostatnie walki przegrywali. Ja z nimi też mogę przegrać i to w ogóle będzie krok to tyłu… totalny. Ale ja chcę się z nimi wszystkimi bić.
A nie chciałabyś stoczyć trzeciej walki z Jorge Santiago? W tej chwili jest remis, każdy z was ma po jednej wygranej i przydałoby się przechylić szalę zwycięstwa na twoją lub jego korzyść.
– Jeśli mówimy o walce z Santiago to walkę z nim musiałbym zakończyć przez nokaut, bo na punkty bym z nim nie wygrał. Przyzwyczaiłem się już, że jeśli bije się cały dystans to sędziowie nie widzą mojej przewagi i dlatego musiałbym pokonać go przed czasem.
W marcu zobaczymy ciebie na KSW15, gdzie najprawdopodobniej dojdzie do rewanżu z Ryuta Sakuraiem. Czy na prawdę chcesz tego pojedynku? Nie wolałbyś zmierzyć się z bardziej klasowym zawodnikiem o lepiej rozpoznawalnym nazwisku?
– Osobiście wolałbym dostać walkę z lepszym zawodnikiem. Jednak remis z Sakuraiem zadziałał negatywnie w świecie i należałoby wyjaśnić z nim w ringu to, co nie zostało wyjaśnione na KSW13.
Wiele osób po walce z Sakuraiem mówiło i nadal mówi, że powinieneś wyjechać za granicę i pewien czas potrenować w jakimś zagranicznym GYM-ie. Ostatnio to dość popularny ruch wśród polskich zawodników MMA. Przykład to Karol Bedorf, który trenował w Golden Glory i Artur Sowiński, który ćwiczył w London Shootfighters. Czy i ty w najbliższej przyszłości planujesz taki wyjazd?
– Taki wyjazd to bardzo dobry ruch. Powinno się robić takie wyjazdy. Cały czas obracamy się we wlasnym gronie i to też nie jest dobre. Powinno się jeździć i obijać z innymi zawodnikami.
A więc planujesz taki wyjazd?
– Po walce w Japonii chcę pojechać do Gdańska, bo jest tam wielu zawodników K-1, którzy biją się i trenują w Holandii. Następnie do Kołobrzegu, bo tam można solidnie potrenować zapasy i na koniec do Szczecina, do klubu Top Team, bo tam jest mocny parter.
Mamed, na koniec chciałbym, żebyś mi powiedział, co można tobie życzyć w ciągu najbliższych czterech miesięcy?
– Wygranych i zdrowia.
Zatem tego ci życzę i dziękuję za rozmowę.
– Dzięki i pozdrawiam wszystkich.
Rozmawiał Artur Przybysz
www.konfrontacja.com
dlaczego uwaza suie mameda za najlepszego na swiecie…
mialo byc w polsce. sory
Może dlatego, że tak właśnie jest!
To samo można powiedzieć także o Tomku Drwalu (w sobote 27.11 daje seminarium w Rio Grappling Wrocław, w którym trenuję, więc pozdrawiam i zapraszam chętnych przy okazji), Damianie Grabowskim, czy Irokezie. Oni wszyscy dobrze sobie radzą za granicą i prezentują podobny, bardzo wysoki i można powiedzieć, ze światowy poziom. Ale Mamed jest chyba ikoną polskiego MMA, jest najbardziej rozpoznawalny i ZAWSZE daje świetne walki.
Może dlatego 🙂
„naprawdę” piszemy razem 😛
do GD he he ….kaukazy oni w 70% same talenty !dla mnie najlpesi zapsnicy swiata ludzie kaukazu czeczenia,dagestan inguszetia czy gruzja tak jak jordan w kosza tak oni na macie ehheeheh…
czemu nikt nei wspomina o pudzianie? przeciez tez walczyl zagranica ? bo chyba takie kryterium w waszym mniemaniu wyznacza swiatowy poziom. mamed ikona polskiego mma najlepszy w polsce i jedyny polak w top10 danej wagi
Sprawa jest prosta – Mamed walczył i pokonał zawodnika Top 10 i jako jedyny był w top 10 swojej kategorii wagowej NA ŚWIECIE.
Drwal, Jewtuszko i reszta nie.
Ale by były jaja jakby Drwal się dogadał z KSW! Ustawiliby walkę z Mamedem i byłby super hicior na KSW 16:)
Mamed był w top 10 i na pewno słusznie ale np. Drwal walczył w UFC i to też przemawia za nim.
Brat Shoguna by go zlozyl jak tapoczan.
W UFC walczył też Kimbo i McSweeney.
Sama obecność w rosterze Zufaa nic nie znaczy.
Drwal nie był blisko top 10. Mame był w nim, a obecnie jest kilka pozycji za tym.
Mamed znokautowal Jorge Santiago, ktory obecnie jest w top 5 najlepszych fighterow srednich na swiecie.
co wszyscy sie tak tego tomka drwala czepiajajest dobry
nawet jedna setna z nas nie ma jego umiejetnosci w 50 proc