„Mam nadzieję, że Ronda się nie zabije po upokorzeniu na UFC 190”

USA TODAY Sports
USA TODAY Sports

Bethe Correia uważa, że mistrzyni wagi koguciej UFC Ronda Rousey to zawodniczka jednej techniki i że wszystkie jej braki zostaną wyeksponowane podczas ich walki 1 sierpnia na gali UFC 190.

Correia mówi:

„Chcę ją znokautować, pokazać wszystkim, że jest ściemniarą. Jeśli ona chce ze mną walczyć w stójce, to zobaczymy. Chcę ją upokorzyć i pokazać całemu światu, że nie ma pojęcia o MMA. Skupia się na filmach, na książce. Jestem silniejsza, pochodzę z rozwijającego się kraju, gdzie ludzie walczą o przetrwanie. Jej zupełnie inny niż jej świat. Pod presją ona okazuje się słaba. Kiedy jej mama wywierała na niej presję, uciekła z domu. Kiedy przegrała, wzięła się za narkotyki. Nie jest superbohaterką. Nie jest zdrowa psychicznie, powinna się leczyć. Wygrywa, więc wszyscy dookoła ją wielbią, ale kiedy zda sobie sprawę, że nie jest taka, za jaką się uważa, nie wiem co się zdarzy. Mam nadzieję, że ona się po wszystkim nie zabije (śmiech).”

Komentarz o samobójstwie jest niesmaczny i jest ciosem poniżej pasa – Ronda straciła w tej sposób ojca, kiedy miała osiem lat. Rousey odpowiedziała na Twitterze, że Correia zapłaci za swoje słowa:

„@bethecorreia, samobójstwo to nie temat na żarty. Mój ojciec będzie ze mną kiedy dostaniesz karę, na którą zasługujesz, z moich rąk.”

Podczas wywiadu Correia odwoływała się do sytuacji opisanych przez Rousey w jej książce „My Fight, Your Fight„, co każe przypuszczać, że albo książkę czytała, albo przynajmniej jest z nią z grubsza zaznajomiona. Zatem komentarz o samobójstwie nie jest przypadkowy, tylko miał uderzyć Rousey w czuły punkt. Z pewnością udało się jej wkurzyć mistrzynię.

2 thoughts on “„Mam nadzieję, że Ronda się nie zabije po upokorzeniu na UFC 190”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *