Czołowy pretendent do tytułu wagi półśredniej UFC Gilbert Burns zamierza jeszcze w tym roku zdobyć tytuł mistrza pokonując Kamaru Usmana, a następnie bronić go przed Colbym Covingtonem w kolejnej walce.
Gilbert Burns, który jest w Las Vegas, aby wspierać w narożniku swojego brata Herberta w walce z Danielem Pinedą na UFC 252, przedstawił swoje plany na najbliższą przyszłość w rozmowie z The Schmo.
„On jest na mojej liście”, powiedział Burns o Covingtonie. „Mam listę facetów, z którymi chcę walczyć, a on jest numerem jeden.
To jest sprawa osobista. On jest gościem nr 1, którego chcę pokonać. To jest mój plan. Jak tylko zostanę mistrzem – nie jestem zarozumiały, wierzę, że zostanę mistrzem – Colby Covington jest w dobrym miejscu, aby złoić mu dupę.”
Podczas gdy Burns chciałby dostać szansę ukarania Covingtona w klatce, tak naprawdę kibicuje przeciwko Covingtonowi w jego prawdopodobnej walce z byłym mistrzem Tyronem Woodleyem.
„Mam nadzieję, że Tyron Woodley będzie miał dobre cardio, że pozbiera się mentalnie. Musi być silny psychicznie w tej walce.
Mam nadzieję, że Tyron Woodley wygra. Nigdy nie będę kibicował Colby’emu Covingtonowi. Zawsze będę przeciwko Colby’emu Covingtonowi.”
Gilbert Burns był o włos od walki o pas z Kamaru Usmanem na UFC 251 na początku lipca w Abu Zabi, ale został zmuszony do wycofania się z walki, gdyż uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19. Zastąpił go wówczas Jorge Masvidal, którego Usman pokonał przez decyzję.
Obecnie oczekuje się, że Burns zostanie ponownie zestawiony do walki z Usmanem jeszcze w tym roku, i powiedział The Schmo, że grudzień byłby dla niego idealnym terminem na walkę.
Jeśli pokona Usmana i zdobędzie pas, a Covington pokona Woodleya, wówczas walka o tytuł mistrza wagi półśredniej pomiędzy Gilbertem Burnsem a Colbym Covingtonem wydaje się bardzo prawdopodobna.