Brazylijcyzk stoczył swoją pierwszą walkę od czasu incydentu na stacji benzynowej w lipcu ubiegłego roku.
Przypomnijmy, Maiquel Falcao (32-5 1NC, 1-0 w UFC, 3-1 w Bellatorze) 8 lipca 2013r. bedąc na stacji benzynowej ze swoim przyjacielem Kaue Meną wdał się w bójkę z nieznajomymi mężczyznami. Głównie z powodu przewagi liczebnej przeciwników Falcao i Kaue zostali dotkliwie pobici. Wszystko można zobaczyć na nagraniu z monitoringu stacji:
Nieco ponad tydzień temu Maiquel wystapił na gali Oplot Challenge 100 i w drugiej rundzie przez poddanie pokonał Dibira Zagirova. W rozmowie z jednym a amerykańskich portali Falcao powiedział, że liczy na ponowne podpisanie kontraktu z Bellatorem oraz, że w incydencie na stacji był ofiarą, a mimo to media wykorzystały to przeciwko niemu w wyniku czego stracił on sponsorów i kontrakt.
Trochę głupio jak stracił przez to kontrakt, organizacja powinna poczekać na jakiś wyrok sądowy czy coś… Dopóki by nie była udowodniona jego wina to nie powinni go wywalić.
o ta menda wraca…