Rosjanin celuje w walkę z czołówką wagi półciężkiej.
W walce otwierającej kartę główną gali UFC 254 Magomed Ankalaev (14-1, 5-1 w UFC, #11 w rankingu UFC) nie pozostawił żadnych wątpliwości nokautując Iona Cutelabę (15-6 1 NC, 4-5 w UFC) w pierwszej rundzie. Było to drugie starcie półciężkich po tym, jak wcześniejsze zakończyło się przedwczesnym przerwaniem ze strony sędziego.
Po walce Rosjanin był bardzo zadowolony ze swojego występu.
Czuję się świetnie, w końcu teraz mogę spać dobrze. To były sześciomiesięczne przygotowania tak, więc zrobiłem naprawdę dobrą robotę w tym czasie i dzisiaj to udowodniłem. Chciałem go złapać, chciałem skończyć go kontrą i tak go skończyłem. Myślę, że wszyscy w mojej dywizji oglądali tę walkę. Idę po czołówkę tak, więc mam nadzieję, że oni czekają na mnie.
Magomed celuje w walkę z zawodnikami z ścisłej czołówki wagi półciężkiej.
Chciałbym walczyć z kimś z TOP5, to będzie interesujące. Preferuję walkę z Shogunem, Anthonym Smithem lub kimkolwiek z TOP5.
Ankalaev jest obecnie na fali pięciu kolejnych zwycięstw odniesionych w oktagonie największej organizacji MMA na świecie. Jedynie w debiucie w UFC Rosjanin musiał uznać wyższość Paula Craiga klepiąc trójkąt nogami w ostatniej sekundzie pojedynku.