Mackenzie Dern (3-0) zaczyna zdobywać coraz większą popularność jako zawodniczka MMA i już zdążyła zwrócić na siebie uwagę szefa UFC Dana White’a.
Trzy wygrane zawodowe walki, to jeszcze niewiele, ale w połączeniu z karierą w Brazylijskim Jiu Jitsu i zdobyciu w niej wszystkiego, co było możliwe, oraz charyzmą jaką posiada Mackenzie Dern, to już wystarczająco dużo, by zwrócić na siebie uwagę największej organizacji MMA na świecie. Co prawda nie można jeszcze mówić o Dern jako o nowej zawodniczce UFC. Być może Mackenzie będzie musiała udowodnić swoją wartość wygrywając jeszcze jedną lub dwie walki, ale znajdując się na radarze matchmakerów tej organizacji i samego Dana White’a oznaczy już wiele.
— Obserwowaliśmy ją. Ta dziewczyna jest cholernie dobra.
— Nigdy się nie dowiesz jak dobry ktoś jest dokąd nie zmierzy się z najlepszymi na świecie.
— Oczywiście ona ma duży potencjał, ale czy będzie kolejną Rondą Rousey? Tego nie wiem.
Mackenzie Dern niedawno stwierdziła, że Ronda Rousey nigdy nie była dla niej wzorem do naśladowania i jeśli dołączy do UFC, to będzie chciała wytyczyć swoją własną ścieżkę. Przed Dern stoi jeszcze inne wyzwanie, a mianowicie walka z samą sobą nad zbijaniem wagi, ponieważ dwie ostatnie walki odbyły się w limitach catchweight 118 i 120 funtów.