Utytułowana zawodniczka BJJ Mackenzie Dern udanie zadebiutowała w formule MMA wygrywając pojedynek na gali Legacy FC 58.
Mackenzie Dern (1-0) zmierzyła się z Kenią Rosas (0-1), która również zadebiutowała w MMA. Dern rozpoczęła pojedynek od obalenia i walce w płaszczyźnie w której jest specjalistką. Od razu po obaleniu zdobyła plecy Rosas i szukała okazji do założenia duszenia, ale rywalka Dern bardzo dobrze się broniła, co pozwoliło jej przetrwać ataki mistrzyni BJJ.
Podobnie wyglądała sytuacja w drugiej i trzeciej rundzie, gdzie Dern ponownie obalała swoją przeciwniczkę zajmując pozycję z góry. W drugiej rundzie będąc w dosiadzie Mackenzie zadała serię ciosów z góry naruszając Kenię, która mimo wszystko dotrwała do końca walki. Ostatecznie pojedynek zakończył się zwycięstwem Mackenzie Dern przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-26, 30-25).
„Mogłam spróbować założyć jej dźwignię na łokieć, ale zauważyłam, że jej ramie jest bardzo elastyczne. Postanowiłam więc założyć jej klucz na stopę, ale doszłam do wniosku, że jeśli jej ramie jest tak elastyczne, to jej stopy też takie są. Oczywiście nie chciałam walczyć trzech rund. Próbowałam zadawać ciosy, ale ona bardzo dobrze się broniła. Byłam zadowolona ze swojej walki.”
W ostatniej chwili przed końcem walki, Dern ponownie założyła dźwignię na łokieć, która była mocno dopięta, ale i tym razem Rosas nie odklepała.
„Nie słyszałam żeby coś jej chrupnęło, ale to było wcześniej. Ona była bardzo elastyczna i może dlatego oni myśleli, że to będzie dobra walka. Ona uderzała bardzo mocno i ja też chciałam mocno bić. Byłam zadowolona, że mogłam sprowadzać walkę do parteru przez wszystkie trzy rundy.”
Poniżej pełna walka Mackenzie Dern z Kenią Rosas na Legacy FC 58: