Machida wie jak pokonać Weidmana ale nie chce zdradzać szczegółów

Były mistrz UFC Lyoto Machida twierdzi, że wie jak pokonać Chrisa Weidmana ale nie chce zdradzać szczegółów.

Pierwszym, który miał zmierzyć się z Weidmanem był Vitor Belfort ale z powodu zawirowań w kwestii zakazania stosowania TRT wycofał się z walki i jego miejsce zajął Lyoto Machida. Początkowo walka miała odbyć się na UFC 173 w maju ale przełożono ją na lipiec na UFC 175 ze względu na operację Weidmana. Machida uważa, że Weidman nie wróci do akcji zaraz po zabiegu ponieważ jako były mistrz zdaje sobie sprawę, że byłoby to ryzykowne dla Weidmana.

„Jako były mistrz wiem, że on nie podejmie niepotrzebnego ryzyka. Nie sadzę też, że przez operację znajdzie się w niekorzystnej sytuacji. Nie chce stracić tytułu więc wierzę, że będzie przygotowany na 100 procent.”

Machida nie przejmuje się też kwestią zmiany daty walki ponieważ będzie to dla niego dodatkowa okazja by lepiej się przygotować.

„Dodatkowy czas na treningi to dobra rzecz chociaż byłem przygotowany do walki w maju. Ciężko trenowałem na maj ale przy tak długim okresie będę miał jeszcze kilka tygodni na przygotowanie się by być lepszym i silniejszym.”

Co do samego gamelanu na walkę, „Dragon” nie zdradził praktycznie żadnych szczegółów mówiąc z uśmiechem powiedzonko – wiem ale nie powiem. Pozostaje nam czekać na UFC 175, które odbędzie się 5 lipca w Las Vegas.

„Na pewno wiem jak go pokonać ale nie powiem tego teraz.”

8 thoughts on “Machida wie jak pokonać Weidmana ale nie chce zdradzać szczegółów

  1. W sumie to Weidman z kims takim jak Machida nie walczyl. A Lyoto to bardzo niewygodny przeciwnik. Pewnie znów będzie ganianie po oktagonie 😛

  2. Mało kto walczył z kimś takim jak Machida(chyba, że z nim) 😀 Jego styl walki jest wyjątkowy i to bardzo mocny zawodnik, obaj mają spore szanse i argumenty na przeciwnika. Bardziej mnie ekscytuje ta walka niż rewanż z Andersonem.

  3. „wiem ale nie powiem”- a Machida to miał kiedykolwiek inny gameplan niż uciekać po klatce raz na jakiś czas skracając dystans?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *