(foto: tatame.com)
Lyoto Machida w dalszym ciągu jest niezadowolony z sytuacji, która miała miejsce na UFC 123. Jednak wygląda na to, że widocznie nie ma on wielkiego żalu do sędziów.
„Uważam, że wygrałem tą walkę, ale muszę uszanować pracę sędziów. Popełniając błędy czy nie, zostali wyszkoleni żeby zajmować się tym, czym się zajmują, więc nie mogę ich oceniać.”
Jak wiadomo, podczas ogłaszania wyniku Rampage z niedowierzaniem wsłuchiwał w głos Bruce’a Buffera, który mówił jasno. Walkę wygrał Quinton 'Rampage’ Jackson.
Po walce Rampage powiedział swojemu przeciwnikowi, że myślał, że to właśnie Lyto wygrał walkę. Oczywiście The Dragon i jego drużyna uważali podobnie. Jednakże, dwóch z trzech sędziów ogłosiło wynik na korzyść Rampage’a. Dana White, prezes UFC, wypowiadał się na temat pojedynku dosyć jasno. Jego zdaniem Rampage wygrał ten pojedynek i Machida nie zasługuje na natychmiastowy rewanż.
Na stwierdzenie Dana White’a „Lyoto nie zasługiwał na wygraną”, Machida odpowiada:
„Jeśli chodzi o mojego szefa, to nie będę tracił czasu rozmawiając o nim. Tak jak powiedział: on jest prezesem, może robić cokolwiek zechce. Kim ja jestem żeby rozmawiać z kimś, kto uważa, że ma zawsze rację?”
coraz bardziej podoba mi sie ten gosciu
a mi nie. kiedys bylo co tylko dana zdecyduje i w ogole w dupe wlazil, a teraz sarkazm na koniec wypowiedzi. moze po prostu ich stosunki sie zmienily ale dla mnie smiesznei to wyglada
Moim zdaniem akurat w tej walce sędziowie świetnie się spisali. Ramp wygrał 2 pierwsze rundy, nieznacznie ale jednak wygrał 10-9. Lyoto natomiast nie zrobił tyle w trzeciej rundzie, żeby sędziowie mogli dać 10-8 więc decyzja jak najbardziej słuszna. Inną sprawą jest jeszcze, że za takie unikanie walki jak robi to Machida powinny być punkty ujemne. Oktagon jest ogromny więc jest gdzie uciekać. Koleś, który wpierw unika walki uciekając po oktagonie z nadzieją na jakąś kontrę dwa razy na rundę a potem żalący się na decyzję sędziów jest naprawdę żałosny.
żałosne to jest nastawienie, że każdy będzie agresywny jak Wand. Są różne style, o wysokopunktowanym LnP nie wspominając. Dużo bardziej bym punktował za skuteczność stylu a nie ilość sekund spędzonych na bieganiu po klatce goniąc lub uciekając. Anderson silva robił podobne akcje. Był skuteczny? Był. I tyle w temacie. Nie rozumiem, czemu gra w defensywie powinna być gorzej punktowana jesli daje efekt, to jest paranoja.
Chrystus, chłopie, dokładnie!!! Nie da się lepiej tego ująć. Założeniem takiej formy konfrontacji sztuk walki było to, że każdy walczy tak jak uzna za słuszne. Więc Danie White i podobnym mówimy:
WON!!!
zgadzam sie z chrystusem w 100 procentach liczy sie skutecznosc nie mozna w zadnym stopniu dyskryminowac przekreslac zawodnikow ktorzy troszke bardziej zachowawczo walcza
Rewanżu nie będzie. Jest on Łysemu nie na rękę…
Chyba panowie nic nie kumacie, musicie pamiętać, że dla Dany to jest interes, a walka Machidy z Rampagem była no cóż….. kiepsko-średnia. Kiepska walka = mniejsza sprzedaż ppv na przyszłość. White wprowadził MMa do mainstreamu właśnie dlatego, że wie jak zrobić dobre widowisko i wie jak wygląda dobra walka. Cieszę się, że Rampage wygrał, był bardziej agresywny, a Machida uciekał ładnie broniąc się, pamiętajcie jednak, że dobra tuba robi na sędziach większe wrażenie niż dobry unik. Poza tym… Never leave it to the judges i na tym Machida się przejechał.
To trochę tak jakby np. Inter wygrał z Barcą 2:1 ale Fifa odebrałaby mu np. mistrzostwo bo grał defensywnie…no kaman Panowie, przecież to jest sport więc nie bawmy się w taką dziecinadę. Ja rozumiem że kibice ogólnie wolą ofensywę ale to nic nie zmienia w przepisach. Machida wygrał i tyle. Dlatego podoba mi się analiza po walkach w strikeforce – Noons u sędziów przegrał z Diazem ale według statystyk miał dużo więcej celnych ciosów i wszystkiego co daje punkty…przynajmniej wiadomo na 100% że sędziowie dali dupy.
Nie rozumiem taktyki Lyto Machida gość który jest pod każdym względem lepszym zawodnikiem od Rampage którego szanuje i lubie oglądać ucieka przed nim a w 3 rundzie rzuca sie na przeciwnika i praktycznie robi co chce z nim wygląda że Lyto wyczekując na kontrę i uciekając po ringu przegrał na własne życzenie według mnie powinien być remis ale za defensywę Lyto wynik motywujący dla innych zawodników ze walki nie wolno unikać