Brazylijczyk o karze zawieszenia i swojej obecnej sytuacji.
Jak informowaliśmy kilka dni temu, Lyoto Machida (22-7, 14-7 w UFC) został ukarany przez Amerykańską Agencję Antydopingową 1,5 rocznym zawieszeniem z powodu wykrycia w jego organizmie dehydroepiandrostenonu (7-Keto-DHEA). Brazylijczyk oskarża USADA o słabą edukację zawodników na temat stosowania niedozwolonych substancji.
Po pierwsze, muszę powiedzieć, że jestem bardzo rozczarowany USADĄ. Myślę, że jest to bardzo niesprawiedliwe. Biorę wina za 7-Keto. To nie była zakazana substancja, ponieważ kupiłem to w sklepie z suplementami. Według mnie USADA nie daje odpowiednich instrukcji i myślę, że oni źle nas edukują. Szczerze mówiąc oni wysłali mi listę zakazanych substancji po zawieszeniu mnie, dwa dni później. Ale wcześniej, kiedy powinni to zrobić, nie stało się tak. Kiedy UFC wprowadzała USADA tutaj myślałem, że oni będą nas instruować i edukować. Zamiast tego oni przyszli karać w sposób nieracjonalny. Tak, więc oni przyszli do mnie i wytłumaczyłem im wszystko i ujawniłem wszystko podczas badania. Nie wiedziałem, że to jest zakazane. Niestety, oni nie widzieli mojej uczciwości.
7-Keto-DHEA znajduje się na liście zakazanych substancji z powodu wykorzystywania go podczas ścinania wagi. Machida zapewnia, że stosował go w innym celu.
Byłem po dwóch przegranych z rzędu. Wtedy były bardzo ciężkie treningi i byłem bardzo zestresowany. Używałem go dla uspokojenia, nie wiedziałem tego. Moje zamiary były dobre. Jak mógłbym wziąć suplement do walki gdybym wiedział, że jest zabroniony? Dlaczego? Ktoś z czystym sumieniem by tego nie zrobił. Wziąłem suplement, mam dwóch świadków na to, że wziąłem to w moim pokoju wiedząc, że moja krew może być zbadana o każdej porze. Wziąłem to, ponieważ nie wiedziałem. Tak, więc biorę winę na siebie, popełniłem błąd, ale uważam, że niesprawiedliwym jest karanie mnie w ten sposób.
Zawieszenie Lyoto zakończy się pod koniec 2017r.