Były mistrz UFC w kategorii półciężkiej, Lyoto Machida wciąż jest zdeterminowany do tego, by zostać mistrzem dwóch dywizji.
Lyoto Machida (22-5) zdobył pas mistrza wagi półciężkiej na UFC 96 pokonując Rashada Evansa. W kolejnej walce udało mu się obronić pas jednak już w trzeciej walce stracił tytuł przegrywając z Mauricio Rua na UFC 113. Lyoto zaakceptował później walkę o pas z Jonem Jonesem na UFC, ale przegrał przez poddanie na UFC 140.
Po kontrowersyjnej porażce z Philem Davisem na UFC 163, „The Dragon” postanowił zejść do kategorii średniej. Po dwóch zwycięstwach, Machida dostał walkę o pas z Chrisem Weidmanem. Zwycięzcą tej walki był Weidman, a pięciorundowa walka została uznana za Fight of the Night oraz za jedną z najlepszych walk 2014 roku.
Lyoto Machida w swojej ostatniej walce na UFC Fight Night 58 zrehabilitował się wygrywając z C.B. Dollawayem w zaledwie 62 sekundy. Brazylijczyk uważa, że dzięki temu zwycięstwu jest o jedną lub dwie walki od pojedynku o pas.
„Może jeszcze jedna lub dwie walki. Mama nadzieję, że znów zawalczę o pas. Nie myślę jeszcze o tym teraz, ale myślę o swojej kolejnej walce. Krok po kroku.”
Zajmujący 4 miejsce w rankingu UFC w dywizji średniej, Machida chce walczyć z kimś z pierwszej piątki rankingu.
„Może Ronaldo Souza, może Luke Rockhold. Jest sporo zawodników stojących w tej linii. Mogę walczyć z każdym.”
Bez względu z kim Machida zostanie zestawiony, 36-letni Brazylijczyk chce pozostać w ciągłej aktywności.
„Chcę walczyć więcej i częściej w roku. Chciałbym stoczyć trzy lub cztery walki w roku. Każdego roku.”
Fajnie Machida jest dobry i daje ciekawe walki moze jeszcze kiedys dojdzie do walki o pas :d
Jak dojdzie to pewnie bedzie to juz jego ostatnia walka o pas. W koncu ma juz swoje latka.
Jeśli Machida dostanie następną walkę o pas to możliwe że już nie zawalczy o ten pas z Weidmanem tylko.z Belfortem bo Vitor jest na stępny w kolejce po pas i coś czuję że będzie KO na Chrisie .
Weidmana czeka cieżka przeprawa z Belfortem. Ten brazol to istna bestia:D
Belfort ostatnim czasy jest jednym z lepszych pretendentów, więc tym bardziej walka z Wspaniałym Chrisem tego nie zmieni, tym bardziej że Belfort ma przed soba najtrudniejszego rywala w całej długiej karierze