Lyoto Machida: 'Nigdy nie lekceważyłem Shoguna’

(mmamania.com)

„Po analizie walki i przemyśleniach, nadal uważam, że sędziowie podjęli słuszną decyzję. Nigdy nie lekceważyłem Shoguna. Wiedziałem, że jest twardym zawodnikiem. Nigdy nie lekceważyłem nikogo. Walka to walka, i nigdy nie wiesz, co się stanie. Będąc razem w klatce przez 25 minut, na pewno zauważył coś u mnie i ja zauważyłem coś u niego. I dlatego rewanż będzie świetny. Moim zdaniem, głównym zadaniem zawodnika jest wejść i dobrze zawalczyć.”

– powiedział królujący w wadze półciężkiej Lyoto Machida o kontrowersyjnej decyzji jego zwycięstwa nad Mauricio Rua na UFC 104. Aktualnie obaj zawodnicy przygotowują się do rewanżu, który odbędzie na UFC 113. „Shogun” wydawał się lepszy w wymianach w ich pierwszym pojedynku i wielu fanów liczyło, że podczas werdyktu to jego ręka pójdzie w górę. Niestety, sędziowie punktowi (Nelson Hamilton, Marcos Rosales i Cecil Peoples) zdecydowali inaczej. Prezes UFC Dana White natychmiast ogłosił, że będzie rewanż aby rozwiać wszelkie wątpliwości, który z tych dwóch zawodników jest lepszy. Kogo obstawiacie?

9 thoughts on “Lyoto Machida: 'Nigdy nie lekceważyłem Shoguna’

  1. wwezcie zmiencie rozpiski, bo pisze ze UFC113 jest 1-go maja a nawet plakat mowi ze 8-go maja :]
    pozatym nie ma zadnej galki w ten weekend ? bo nic nigdzie nie ma, czyli FAJTERZY obchodzą święto pracy, zgadza sie? 😉

  2. Powiem wam, ze pierdolicie i to strasznie. Machida MOIM zdaniem wygrał walke. No bo przepraszam low kicki to nie high kicki, wiec ufc113 da nam brutalny nokaut a kto wygra nie wiadomo czas pokaze.

  3. Panowie przypominam, zeby odebrac pas mistrzowi trzeba go najpierw zmiazdzyc!A tego w pierwszej walce Shogun nie zrobil. Walka byla punktowo rowna,dlatego Machida obronil pas mistrza w dywizji light heavyweight. Jak chciecie zobaczyc w jaki sposob sie zdobywa pas mistrzowski to obejzyjcie walke Rashada Evansa i Lyoto Machidy. Tak to sie robi…

  4. A o tym, że low kickami nie można wygrać walki można się było przekonać w walce Faber – Aldo…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *