Lyoto Machida, który swoje najlepsze lata w Oktagonie ma już raczej za sobą, wcale nie myśli o zakończeniu kariery, co więcej, chce ponownie zostać mistrzem.
Po długim ponad dwuletnim zawieszeniu „Smok” powrócił w październiku do akcji stając do walki z Derekiem Brunsonem na gali UFC Fight Night 119. Machida został znokautowany w pierwszej rundzie powiększając bilans ostatnich porażek do trzech. Lyoto nie odniósł zwycięstwa od grudnia 2014 roku od wygranej z C.B. Dollaway’em. Kolejne dwie walki, to przegrane z Luke Rockholdem przez poddanie w drugiej rundzie i Yoelem Romero przez KO w trzeciej rundzie.
W rozmowie z MMAFighting.com, Machida wyjaśnił, dlaczego nie chce jeszcze kończyć swojej przygody z MMA:
„Nie myślę jeszcze o emeryturze. Chcę dalej walczyć. Chcę być mistrzem w tej dywizji (średniej). Większość czasu poświęcam temu celowi. Wierzę, że pomyślę o zakończeniu kariery, kiedy nie będę już czuł wyzwania.”
Poza rywalizacją, Machida ma nadzieję pomóc innym przyszłym zawodnikom trenując w jego akademii.
„W międzyczasie będę nadal pracował nad rozwojem mojej siłowni w Los Angeles – Machida Academy. Uczymy metodologii karate, przywracając historię sztuki walki, ataki, które przestały być wykorzystywane, gdy sztuka walki stała się sportem, a ja i mój brat używamy ich w klatce. Odkrywamy także sposób, aby podzielić się z Brazylijczykami filozofią, której nauczyłem się przez lata w tym sporcie.”