Dzisiejszej nocy czasu polskiego Lyoto Machida (21-5) spróbuje odbudować swoją pozycję w wadze średniej UFC. Były mistrz dywizji półciężkiej twierdzi, że jest w stanie pokonać Chrisa Weidmana, z którym przegrał już pojedynek, którego stawką był pas championa wspomnianej dywizji.
„Nie mam żadnych wątpliwości, że jestem zawodnikiem, który jest w stanie pokonać Chrisa Weidmana. Zresztą nie tylko jego, ale każdego w dywizji średniej i mogę to zrobić w imponującym stylu. Obecnie skupiam się na swojej najbliższej walce, ale wiem, że mogę naprawdę dobrze zaprezentować się w starciu z Chrisem Weidmanem. Jeśli pokonam CB Dolloway’a to mam nadzieję, że dostanę szansę walki o pas. Na razie nie wybiegam jednak tak daleko w przyszłość, najważniejsza jest oczywiście najbliższa walka.”
Brazylijczyk spotkał się z amerykańskim grapplerem na gali UFC 175. Weidman wygrał wtedy z wywodzącym się z karate Machidą jednogłośną decyzją sędziów. W swojej karierze Machida walczył kilkukrotnie o pas UFC dywizji półciężkiej. Zdobył go nokautując Rashada Evansa na UFC 98, później wygrał w pierwszej obronie z Mauricio 'Shogunem’ Rua, by stracić pas w rewanżu z byłą gwiazdą Pride. Na UFC 140 spotkał się z czyszczącym dywizję półciężką Jonem Jonesem, który duszeniem gilotynowym ze stójki pozbawił przytomności brazylijskiego fightera. Machida wciąż pozostaje jednak jednym z czołowych zawodników UFC w swojej wadze, w dodatku wciąż jest jednym z najbardziej niewygodnych rywali, o czym przekonało się wielu zawodników największej organizacji MMA na świecie.
W sumie gdyby od poczatku walczyl z Weidmanem tak jak to zrobil w ostatniej rundzie to szanse by mial. Zobaczymy w jakiej teraz jest formie.
Haha. Jakby był w stanie to by go pokonał i był mistrzem.
rampage – dokładnie jest tak jak piszesz 🙂
Machida tak jak Spider jesli zawalczy z nim drugi raz to znowu dostanie lanie 🙂
Coś mi się wydaję, że tak szybko nie dostanie drugiej szansy walki o pas jak mu się wydaje. Jeśli wygra z CB Dollowayem,(a zdziwię się jak nie wygra), a Belfort przegra z Weidmanem to czuję, że będzie to bardzo prawdopodobne zestawienie tych dwóch brazylijskich fighterów. Z tym pokonaniem w imponującym stylu każdego w tej dywizji też nieco przesadził bo potrafi chwilami nieco „przynudzać”; wszak zawsze jego styl był defensywny. Fakt faktem, że z Rashadem wygrał pas w imponującym stylu. Wciąż myślę, że to może być czarny koń tej dywizji, pożyjemy zobaczymy…
w tej kategori przydałby sie pas Vice-mistrza i Machida ma na niego szanse, bo póki wspaniały Chris go ma to nikt mu go nie zabierze, a przyczyna przegrania przez Chrisa rundy z Machidą jest to, że nie musiał jej wygrywać