Były mistrz wagi średniej UFC Luke Rockhold od dłuższego już czasu mówił, że zamierza przejść do dywizji półciężkiej i jego celem jest pojedynek z nowym-starym mistrzem Jonem Jonesem.
Co prawda zapowiedziano nieoficjalnie, że Jon Jones stanie do obrony mistrzowskiego pasa na marcowej gali UFC 235 w pojedynku z Anthonym Smithem, ale kto wie, Luke Rockhold nie dostanie za jakiś czas swojej szansy na zdobycie tytułu wagi półciężkiej.
Tak czy inaczej, Rockhold rzucił wyzwanie Jonesowi podczas rozmowy z TMZ Sports i odniósł się do jego ostatniej walki rewanżowej z Alexandrem Gustafssonem na gali UFC 232. Rockhold określił również w jakich aspektach walki byłby lepszy od Jonesa.
„Po prostu trzymaj się mocno, nadchodzę księżniczko.
Wydawało mi się, że wygląda na takiego, którego można pokonać. Jest dobry na nogach, ma taktykę, Jon, on dostosowuje się i walczy ze swoimi atutami. Podobają mi się moje atuty nad jego. Jest świetny, jest dobry w każdej płaszczyźnie, ale nie sądzę, żeby był bardziej techniczny na nogach. Nie sądzę, żeby miał większą moc.
Jestem innym człowiekiem w tej wadze, stoi za mną duża siła. Idę w górę, żeby się nim zająć, więc po to właśnie tu jestem.”
Luke Rockhold (16-4) nie walczył od porażki przez KO z Yoel Romero na gali UFC 221. Był zestawiany do pojedynku z byłym mistrzem wagi średniej Chrisem Weidmanem na gali UFC 230 w listopadzie ubiegłego roku, ale wycofał się z powodu kilku kontuzji i zdecydował, że przejdzie do kategorii półciężkiej. Kontuzje i inne problemy zdrowotne dręczą Rockholda, dlatego w ciągu ostatnich trzech lat walczył tylko trzy razy.
„Jeśli chodzi o zdrowie, w końcu wracam do zdrowia, dobrze jest walczyć z naturalną wagą. W ciągu ostatnich kilku lat, musiałem iść na kompromis, aby zejść do 185 funtów moje ciało po prostu rozpadało się podczas obozu treningowego w ciągu ostatnich kilku tygodni, żeby uzyskać tak niską zawartość tłuszczu w organizmie. Nigdy nie czułem się tak źle, jak podczas mojej ostatniej walki podczas procesu redukcji wagi.
Czuję się dobrze, czuję się zdrowo, czuję się komfortowo, jestem podekscytowany możliwością pokonania półciężkich. Po prostu nie widzę tam zbyt wielu [mocnych rywali].”
Debiut Luke’a Rockholda w kategorii półciężkiej nie został jeszcze zapowiedziany, ale on sam obiecuje, że będzie to „walka na najwyższym poziomie”.