Były mistrz wagi średniej UFC Luke Rockhold podjął ostateczną decyzję o przejściu do dywizji półciężkiej. O planach przejścia do wyższej kategorii, Rockhold mówił już od lipca.
Luke Rockhold miał zamiar przejść do wagi półciężkiej przy okazji pojedynku z Alexandrem Gustafssonem zaplanowanego na 4 sierpnia na gali UFC 227. Niestety z tej walki Rockholda wykluczyła kontuzja nogi. Kolejnym planowanym pojedynkiem Luke Rockholda była walka rewanżowa z byłym mistrzem wagi średniej Chrisem Weidmanem z którym miał się zmierzyć 3 listopada na gali UFC 230. Ostatecznie do walki tej nie doszło ze względu na kontuzję Rockholda i w walce z Weidmanem zastąpił go Ronaldo Souza.
Po przegranych dwóch z trzech ostatnich walk z Michaelem Bispingiem i Yoelem Romero, Kalifornijczyk ogłosił zmianę kategorii wagowej. W rozmowie z Submission Radio”, Rockhold ujawnił, że „skończył” z wagą średnią i zadeklarował, że „nadszedł czas, aby ruszyć w górę”:
„Myślę, że pospieszyłem się do walki na Madison Square Garden. Naprawdę chcieli tego pojedynku z Weidmanem na Madison Square i bardzo mi się to podobało i myślę, że po prostu przekonałem się, że mogę do tego doprowadzić. Było to o wiele za wcześnie dla mojej kontuzjowanej nogi. Pod blizną jeszcze trwało gojenie, a blizna po prostu zamyka się na wierzchołku.
Wtedy pojawiły się wszystkie podstawowe kwestie. To wpływa na kość, więc gdybym miał kopnąć, nawet w tym momencie, to wciąż jest dość niebezpieczne, że cała rana mogłaby się otworzyć na moim podudziu, jak rana od uderzenia siekierą. Nie będę kłamać, nie wiem jak inaczej to ująć. To może się naprawdę źle zakończyć, a ja nie jestem skłonny ryzykować walki w tym momencie tylko z tego powodu.
Staram się leczyć. Dostałem terapię komórkami macierzystymi. I wtedy moje kolano, to właśnie wyeliminowało mnie z walki, to była ostatnia rzecz, nad którą pracowałem poza wszystkim innym. To okazało się być większym problemem niż mi się wydawało. To mała rana na moich ścięgnach PCL i ACL, więc starałem się to obejść.
Okazało się, że pogłębiłem uraz, więc zdałem sobie sprawę że muszę zrobić przerwę na co najmniej sześć tygodni i teraz prawdopodobnie ruszam w górę, ruszam w górę i staję się silniejszy. Trenuję codziennie. Podnoszę ciężary, więc staję się silniejszy. Bycie silniejszym jest receptą, waga półciężka jest kursem.
Idę po tych facetów, człowieku. Nie jestem pod wrażeniem tego, co się teraz dzieje w tej dywizji i jestem zmęczony narażaniem na szwank mojego ciała. Jestem lepszym zawodnikiem walcząc w naturalnej wadze i w większym rozmiarze. Od dawna opóźniam przejście do wyższej kategorii, ale kończę z wagą średnią. Nadszedł czas, aby ruszyć w górę.”