Luke Rockhold ciągle bez potwierdzonego pojedynku.
Niedawno minął rok od ostatniej walki Luke’a Rockholda w Oktagonie. Były mistrz wagi średniej wciąż nie wie kiedy ponownie zawalczy.
Nie wrócę po tak długim czasie, żeby zmierzyć się z jakimś klocem na beznadziejnej rozpisce. Wrócę w mocnym stylu i zrobię duży hałas.
W listopadzie Luke Rockhold (15-3) miał zmierzyć się Ronaldo „Jacare” Souzą. Walka ostatecznie nie doszła do skutku z powodu kontuzji kolana Amerykanina. Ostatnią stoczoną walką Luke’a w UFC jest przegrane starcie o pas wagi średniej z Michaelem Bispingiem podczas UFC 199.
W maju Rockhold zachęcał zawodników z czołówki kategorii średniej do strajku. Powodem strajku miało być nieprzystąpienie Bispinga do walki mistrzowskiej do końca roku z powodu kontuzji. UFC zdecydowało się w zamian za zestawienie walki o pas tymczasowy pomiędzy Yoelem Romero oraz Robertem Whittakerem, które odbędzie się w przyszły weekend w Las Vegas.
Pomimo krytyki w stronę UFC, Dana White nadal podkreśla w wywiadach, że to GSP będzie kolejnym zawodnikiem, który będzie walczył o pas. Sam GSP w wywiadzie udzielonym portalowi MMAFighting.com stwierdził, że jego celem jest walka z Bispingiem przed końcem tego roku.
Poniżej komentarz Rockholda odnośnie całego zamieszania.
Ta dywizja jest zjeb…a. Tu nie ma interesujących pojedynków
Pomimo wszystko Rockhold liczy na swój powrót jesienią a wśród rywali upatruje: Gegarda Mousasiego, Anderson Silvę, Vitora Belforta oraz Fabricio Werduma.
Sam zjebal dywizje. Gdyby nie lekcewazyl. to juz by byl jakis nowy mistrz. ktory by go pokonal ;/