The Monsoon znalazł nowego pracodawcę.
Minęło niemal 7 miesięcy od ostatniej walki Lorenza Larkina (18-5 1 NC, 5-5 w UFC). W ostatnim pojedynku, na UFC 202, 30-latek nie dał absolutnie żadnych szans Neilowi Magny’emu (19-5, 12-4 w UFC, #6 w rankingu UFC), którego znokautował jeszcze przed zakończeniem I rundy.
Walką z Magnym Lorenz wypełnił swój kontrakt, po pojedynku Larkin przyznał, że organizacja UFC proponowała mu jego przedłużenie, ale na bardzo kiepskich warunkach. Gdy Monsoon oficjalnie stał się wolnym agentem otrzymał propozycje także od Bellatora, RIZIN FF oraz Absolute Championship Berkut. Lorenz wybrał organizację należącą do koncernu Viacom.
To był długi proces, nie spodziewałem się, że to potrwa tak długo. Chciałem by ktoś stanął za mną i dodał mi trochę wiary w to, że mogę być atutem gdziekolwiek pójdę i czułem, że tak będzie z Bellatorem. Oni zadbali o wszystko czego szukałem.
Larkin zasilił dywizję półśrednią Bellatora, w której rywalizują m.in.: Rory MacDonald, Paul Daley, Michael Page czy Douglas Lima.
Swoje pięć ostatnich walk 30-latek toczył w limicie kategorii -77kg notując cztery wygrane i tylko jedną porażkę (przez niejednogłośną decyzję z Albertem Tumenovem). W ciągu ostatnich dwóch lat Larkin z sukcesem odprawił Neila Magny’ego, Jorge Masvidala, Santiago Ponzinibbio oraz Johna Howarda.