Amerykanin nie jest fanem mistrza wagi piórkowej.
Conor McGregor (20-3, 8-1 w UFC) wbił się do świadomości fanów MMA nie tylko dzięki trash talkowi, ale także za sprawą wysokich umiejętności stójkowych i nokautów jakie fundował swoim rywalom. Jednak jest pewna grupa zawodników, która nie uważa Notoriousa za tak wspaniałego zawodnika, do niej należy Lorenz Larkin (18-5 1 NC, 5-5 w UFC, #8 w rankingu UFC), który w wywiadzie dla BJPENN.com mówił:
Prawdę mówiąc nie jestem pod wrażeniem Conora. jeśli chodzi o jego styl i stójkę. Jak dla mnie on jest po prostu wielki jak na dywizję piórkową. Nie zrozumcie mnie źle, jego skuteczność jest kluczem. Ale nie wiem, nie uważam, że on jest tak wspaniały. Conor nie jest wszechstronnym uderzaczem.
Larkin uważa też, że przewaga Nate’a Diaza nad Irlandczykiem była niewielka, ponieważ jego zdaniem Amerykanin nie jest prawdziwym półśrednim.
Myślę, że kluczem w wadze piórkowej była jego wielkość. On był w stanie trafiać przeciwników w punkt i nokautować ich. Jestem ciekaw jak on poradzi sobie z Eddiem Alvarezem.
Diaz nie jest prawdziwym półśrednim. Nate to zawodnik wagi lekkiej. Nie wiem dlaczego wszyscy tak mówią o kategorii półśredniej. To byli dwa goście, którzy nawet nie byli blisko rozmiaru półśrednich.
McGregor w kolejnej walce – 12 listopada na UFC 205 – zmierzy się z Eddiem Alvarezem.
Larkin prezentuje się bardzo dobrze od czasu zejścia z wagi średniej do półśredniej, w ostatnich pięciu walkach Amerykanin pokonał m.in. Neila Magny’ego i Jorge Masvidala przegrywając tylko z Albertem Tumenovem.