Liz Carmouche (9-5) szybko wyleczyła kontuzję po walce, którą przegrała z Mieshą Tate na UFC on FOX 11 w kwietniu 2014 i chciała wrócić do octagonu najszybciej, jak to możliwe.
W październiku zaczęła kampanię na portalach społecznościowych, prosząc fanów aby wstawili się za nią u UFC. Ta strategia zadziałała dla niej juz raz, trzy lata temu – wtedy została uczestniczką pierwszej w historii UFC walki kobiet. Tym razem też w końcu udało się – Carmouche została zakontraktowana do walki z Lauren Murphy, która odbędzie się 4 kwietnia 2015. Carmouche żałuje tylko, że nie stało się to 3-4 miesiące wcześniej.
„Bardzo się starałam o walkę. Gdyby jakieś okruchy spadły ze stołu walk, chętnie bym je złapała. Powiedziałam, że wystarczy mi tydzień czy dwa wyprzedzenia, wystarczy dać mi znać. Chcę walczyć. Jeśli ktoś jest kontuzjowany, mogę walczyć za niego. Po prostu chcę wrócić do octagonu. Nie mogę się doczekać walki.”
Carmouche nie wie, dlaczego tak długo nie proponowano jej walk. Sean Shelby, matchmaker UFC do spraw niższych kategorii wagowych oraz dywizji kobiet, jest szanowany i robi dobrą robotę. Carmouche wydaje się, że kobieca waga kogucia nie ma takiego zakresu, jak UFC by chciało, gdy tworzyło ją w 2013. Carmouche nie jest jedynym przypadkiem zawodniczki wagi 135 funtów, która musiała domagać się walki przez portale społecznościowe. To samo robiły Alexis Davis i Sarah Kaufman.
„Myślę, że cały czas próbują zbudować tą dywizję. Nie jest tak duża, jak początkowo zakładali i myślę, że jest w niej sporo zawodniczek, które powinny walczyć w wadze 125 funtów. To trochę utrudnia.”
Carmouche sama mogłaby walczyć wagę niżej. To samo powiedziała jej ostatnia przeciwniczka, Miesha Tate. Ale UFC nie ma w rozpisce wagi kobiecej 125 funtów i pewnie jeszcze długo nie będzie mieć. Jedyną alternatywą dla kobiet jest w UFC 115 funtów. A to już za dużo wagi do ścinania do zawodniczki takiej jak Carmouche.
„Ciężko znaleźć w wadze koguciej UFC zawodniczkę, dla której jest to waga optymalna. Dlatego nie organizują nam walk, bo ciężko dobrać takie zestawienie, żeby kobiety mogły pokazać swoje najlepsze umiejętności.”
Murphy (8-1) jest dobrym zestawieniem dla Carmouche. Obie mają dobrą stójkę i dobry grappling. Murphy ostatnią walkę przegrała niejednogłośną decyzją z Sarą McMann, ale sporo fanów uważa, że powinna była wygrać. Więcej uderzała i zrobiła rywalce większą krzywdę, jednak McMann kontrolowała cały parter.
Carmouche przegrała dwie walki z rzędu. Może i jest mała jak na tą kategorię wagową, ale ma w sobie serce do walki.
„Mam w głowie pomysł na swoją karierę i miałam nadzieję to osiągnąć. Kiedy przegrałam z Mieshą, chciałam jak najszybciej wrócić do klatki i pokazać, że to był tylko wypadek przy pracy. Chciałam wrócić i od razu zatrzeć złe wrażenie. Frustruje mnie, że tak się nie stało. Chcę wrócić do walk i na drogę do pasa.”
„Potrzebuję wygranej, aby pokazać fanom, UFC i sobie samej, że to jest moje miejsce. Muszę pokazać swoje umiejętności.”