Ciekawie zapowiadające się starcie półśrednich w karcie grudniowej gali.
Jak poinformowała stacja ESPN, podczas gali UFC 269 do niezwykle interesującej walki w kategorii półśredniej, w której Leon Edwards (19-3 1 NC, 11-2 1 NC w UFC, #3 w rankingu UFC) podejmie Jorge Masvidala (35-15, 12-8 w UFC, #6 w rankingu UFC).
Panowie od wielu miesięcy toczyli ze sobą potyczki na słowa w mediach a wszystko zostało zapoczątkowane marcu 2019r. Gdy po znokautowaniu Darrena Tilla Masvidal udzielał wywiadu, Edwards próbował go sprowokować co w pewien sposób mu się udało. Amerykanin pozostawił dziennikarza i podszedł do Leona, którego spoliczkował szybką kombinacją ciosów.
Edwards jest w pozycji pierwszego pretendenta do pasa jednak na swoją kolej musi nieco poczekać ze względu na już zaplanowaną walkę mistrza. Dla Masvidala Jamajczyk jest gotów zrobić wyjątek i zawalczyć zanim dostanie szansę rywalizacji o mistrzowski tytuł.
Manager Leona mówił:
Pomimo bycia kolejnym, który dostanie titleshota, Edwards zawsze chciał najpierw walczyć z Jorge, ale pod warunkiem, że warunki będą odpowiednie. Jesteśmy zadowoleni z umowy i podekscytowani rywalizacją w grudniu a później walką o mistrzostwo.
Edwards nie przegrał walki od grudnia 2015r. kiedy to decyzją sędziów lepszy okazał się obecny mistrz, Kamaru Usman. Od tamtej pory Rocky zanotował dziewięć zwycięstw pokonując m.in. Vicente Luque, Rafaela dos Anjosa i Donalda Cerrone.
Masvidal powróci do rywalizacji po dwóch porażkach poniesionych z rąk Usmana. Na UFC 251, biorąc walkę z kilkudniowym wyprzedzeniem, przegrał decyzją sędziów. Nastepnie na UFC 261 został znokautowany w II rundzie. Przed walkami o pas Jorge przed czasem odprawił Darrena Tilla, Bena Askrena i Nate’a Diaza.
Gala UFC 269 odbędzie się 11 grudnia w Las Vegas. W walce wieczoru Charles Oliveira podejmie Dustina Poiriera w rywalizacji o pas wagi lekkiej.