Okrutna, bolesna kara. To czeka wszystkie zawodniczki, które będą próbowały odebrać pas mistrzowski Rondzie Rousey. Takiego właśnie zdania jest jej mentor Gene LeBell.
Na kilka tygodni przed walką z Liz Carmouche na UFC 157 80-latek jest pewny kolejnych sukcesów swojej ulubienicy. Nie widzi też dla niej zagrożenia ze strony pretendentek do tytułu, a samą „Rowdy” która nie ma dla nich litości określa jako sadystyczną dziewuchę. Wszystko za sprawą jej charakteru i determinacji w dążeniu do celu.
„Znam ją od bardzo dawna, kiedy jeszcze nie wiedziała kim jestem. Znałem jej matkę, która była bardzo dobrą judoczką. Ronda może pokonać wielu mężczyzn, którzy są więksi od niej i równie dobrzy. Nie wygłupia się, nie siada i nie rozdaje autografów. Niczym się nie martwi, nie przejmuje się presją. W jej żyłach płynie zimna krew. Ronda jest sadystyczną dziewuchą.”
Mająca na swoim koncie wiele międzynarodowych sukcesów w judo, Rousey postanowiła skupić się na treningach MMA. Po stoczeniu trzech amatorskich walk, zakończonych zwycięstwami, przeszła na zawodowstwo. Tutaj radzi sobie równie wyśmienicie, wygrywając wszystkie walki i co ciekawe – wszystkie przez dźwignie na łokieć. Jeszcze ciekawszy może być fakt, że tylko jeden pojedynek trwał dłużej niż minutę!
ale jednak złoto w judo nie ma 😛 tak wiem czepiam sie 😉
Poczekamy zobaczymy, jak wróci do oktagonu naczelna dewiantka płci pięknej Cris Cyborg Santos będąc w swojej formie pozamiata tą nadętą laseczką! Z resztą mnie mierżą szmule w klatce czy ringu, wole oglądać je w innych przejawach sportu czy filmu… 😉
Judoczką była dobrą,ale bez przesady.Tak naprawdę wielkimi gwiazdami są jej trenerzy Gokor i leBell:-)przy takich ludziach trudno nie osiągnac sukcesu:-)