W dniach 16-23.03.2015 w Bangkoku odbył się historyczny, pierwszy Akademicki Puchar Świata Muaythai IFMA-FISU. Reprezentacja Polski liczyła 3 zawodników i 1 zawodniczkę. To właśnie Natalię Leciejewską z poznańskiej Kohorty chcę Wam dziś przedstawić.
Natalia stoczyła do tej pory dopiero 11 pojedynków w muaythai. Jej największym jak dotąd sukcesem było srebro Mistrzostw Europy Muaythai zdobyte we wrześniu 2014 w klasie B seniorek -51kg. Pół roku później, w marcu 2015 została powołana do kadry A na Akademicki Puchar Świata Muaythai IFMA-FISU i spełniło się jej wielkie marzenie, czyli wizyta w Tajlandii, kolebce muaythai. W dzisiejszym odcinku Natalia dzieli się z nami wrażeniami z tego turnieju i z podróży do Bangkoku.
Fight24: Natalia, przede wszystkim gratuluję brązowego medalu na Akademickim Pucharze Świata. To były Twoje pierwsze zagraniczne zawody?
Natalia Leciejewska: Dziękuję 🙂 Tak, to były pierwsze zagraniczne zawody i jeszcze jestem w lekkim szoku, że od razu tak prestiżowe.
Fight24: Jakie to uczucie, być powołaną na taki turniej?
NL: Niesamowite, bardzo się cieszyłam, ale to co zobaczyłam tam na miejscu – przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Czuję ogromną satysfakcję z udziału w tym turnieju.
Fight24: Opowiedz o Tajlandii.
NL: Tajlandia to kraj kontrastów. Na pewno jest to główny cel podróży dla każdego, dla kogo muaythai jest więcej niż tylko sportem. Bangkok nie odbiegał bardzo od miast europejskich, mimo to zrobił na nas ogromne wrażenie i żałujemy, że nie mieliśmy możliwości odwiedzenia egzotycznych wysp, pozwiedzania, ale taki jest los sportowców 😉
Fight24: Jak oceniasz turniej, pod względem sportowym i organizacyjnym?
NL: Było wiele znanych nazwisk. Kobiece kategorie były mocno obstawione, o czym świadczy między innymi obecność Block, Djedidi czy Teahiran. Naprawdę turniej był bardzo dobrze przygotowany i pod względem organizacyjnym, jak i od strony artystycznej. A od tajskich dziewczyn niektórzy chłopcy nie mogli oderwać oczu 😉
Fight24: Stoczyłaś walkę półfinałową z bardzo doświadczoną zawodniczką Fundą Diken z Turcji. Opowiedz o tej walce.
NL: Walki Fundy widziałam jeszcze zanim się dowiedziałam, że będę z nią walczyć. Wiedziałam, że będzie ciężko – walczyłyśmy na dworze, Funda jest bardzo doświadczona, a dla mnie to była dopiero 11 walka. Ona była szybka, miała dobrze opanowany klincz i wytknęła mi wszystkie moje błędy. Cieszę się, że mogłam się zmierzyć z zawodniczką tej klasy i przewalczyć w dobrym tempie 3 rundy, zwłaszcza w tamtejszym klimacie. Okazuje się, że mordercze treningi wydolnościowe naszego trenera Grzegorza Waligóry mocno przekładają się pozytywnie na naszą kondycję.
Fight24: Mieliście w Bangkoku jeden dzień wolny, jak go spędziliście?
NL: Bangkok to nie jest miejsce, które można zobaczyć w jeden dzień. Zdecydowaliśmy się na największy weekendowy targ Chatuchak. Ja przepadłam w ilości tkanin, ręcznie robionych kosmetyków i spodenek do muaythai. Łukasz (Radosz) i Patryk (Borowski-Beszta) nie podzielili mojego entuzjazmu, ale tam każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Odwiedziliśmy też stadion Lumpinee, a resztę dnia zwiedzaliśmy okolice pieszo. Trzeba dodać, że następnego dnia Patryk miał walkę finałową i nie mogliśmy sobie pozwolić na szaleństwa.
Fight24: Razem z Asią Pawlik prowadzicie projekt Pink Power Girls. Skąd taki pomysł?
NL: Pomysł powstał już po Mistrzostwach Polski, ale nabrał kształtu przed Mistrzostwami Europy. Docelowo miał nam pomóc zdobyć środki na wystartowanie na wrześniowych Mistrzostwach w Krakowie. Okazało się, że projekt zdobył wielu fanów, którzy dalej śledzą nasze zmagania, dopingują i wspierają. To super uczucie, usłyszałyśmy też słowa, że inspirujemy – a to dla nas ogromna dawka motywacji. Dzięki tej stronie udało się też zdobyć mojego głównego sponsora firmę Emmerson Evaluation – Wyceny Nieruchomości, dzięki której wyjazd na Akademicki Puchar Świata Muaythai był możliwy. Nie mogę nie wspomnieć również o Serwisie Rowerowym Skołowani, Surge Polonia, Zielarni Ulik, Norma Wear i Kamilu Sylwestrzaku – ludziach dobrej woli, którzy pomogli spełnić mi to marzenie.
Fight24: Jakie masz najbliższe plany sportowe?
NL: Chciałabym wystartować w V Turnieju Muaythai w Warszawie (18.04.2015 – przyp. red.), jednak to zależy od wygojenia kontuzji. Na pewno głównym celem są Mistrzostwa Polski, a zapowiada się, że kategoria -51kg będzie w tym roku bardzo mocno obstawiona.
Fight24: Trzymam kciuki za kolejne walki i dziękuję za rozmowę.
NL: Dziękuję!
Rozmawiała Lady M