Do tego pojedynku miało dojść już na gali KSW24 , niestety kontuzja wykluczyła jednego z zawodników i ostatecznie pojedynek został odwołany. Dziś już wiemy, że Kamil Waluś i Oli Thompson skrzyżują ze sobą rękawice już w 7 grudnia na gali KSW25, która odbędzie się we wrocławskiej hali „Stulecia”.
Do wrześniowego pojedynku Waluś trenował pod okiem Piotra Jeleniewskiego m.in. z Anzorem Ahievem, Arbi Shamaevem, Kubą Kowalewiczem i innymi zawodnikami grupy PJ Promotion. Podczas jednego z ostatnich sparingów, podczas wyprowadzania ciosu nie wytrzymał przyczep bicepsa, który został naderwany i uniemożliwił dalsze przygotowania, a także samą walkę.
Pochodzący z Augustowa zawodnik tak napisał na swoim oficjalnym koncie:
– Chciałbym Wszystkich Przeprosić Za Zaistniałą Sytuację. Dużo Osób Czekało Na Tą Walkę, Ja Również. Niestety Doznałem Kontuzji, Naderwanie Mięśnia Prawego Bicepsa I Nie Jestem W Stanie Walczyć Na 100% Swoich Możliwości i Dać Taką Walkę Na Którą Czekacie. Mam Nadzieję Że Ta Walka Odbędzie Się W Innym Terminie!!!
Chciałbym Podziękować Sponsorom za Pomoc w Przygotowaniach dla Firm: Jura Park Bałtów, Patio Color, Wojtek Krzyżanowski, MAGAW, Marbet, Soto Sushi i Manto. Oraz dla trenerów Piotra Jeleniewskiego i Tomasza Lipińskiego jak i dla wszystkich sparing partnerów i osób którzy pomagali mi w przygotowaniach.
Oli Thompson również był zawiedziony, że do pojedynku nie dojdzie. Równie solidnie przygotowywał się do tej konfrontacji, skupiając się przede wszystkim nad technikami tajskiego boksu. Gdy dowiedział się, że walka zostaje odwołana, życzył Walusiowi szybkiego powrotu do zdrowia i prosił właścicieli KSW o szansę walki jeszcze w tym roku. I doczekał się.
niestety ale Waluś mu nie da rady.On go zaatakuje,obali i z góry obije.Waluś to nie techniczny Bedorf.
No i zycze, aby lepszy wygrał.