Wywiad dla Strefy Walk
Krzysztof Morzyszek to kolejny młody i bardzo utalentowany zawodnik, który będzie miał okazję pokazać się szerszej publiczności na gali Strefa Walk, 28 października na warszawskim Torwarze. Dla Morzyszka pojedynek z debiutującym na zawodowym ringu Rosjaninem, Andrey Mikhailidisem będzie trzecią zawodową walką w karierze. Podobnie jak z Krzysztofem Jotko z Morzyszkiem rozmawiamy podczas przerwy w treningu.
Cześć Krzysiek, co u Ciebie? Widzę, że ostro trenujesz.
Witam, zdrowie dopisuje, forma też, a więc nie trzeba się oszczędzać.
Dla Ciebie podobny zestaw pytań, jak chwilę temu dla Krzyśka Jotko. Jak to się wszystko zaczęło?
Bez specjalnych fajerwerków. Zacząłem w Klubie MMA Hunter Warszawa pod okiem Krzysztofa Węgrowskiego i tak pozostało już po dziś dzień.
Zawodowo zacząłeś walczyć rok temu, zdołałeś już wygrać dwa pojedynki, czy tak?
Tak, w listopadzie zeszłego roku zadebiutowałem na Hero’s Lithuania 2010, gdzie pokonałem Tadasa Sapoke przed czasem. Druga walkę stoczyłem trzy miesiące później na XFS – Night of Champions. Znów udało mi się wygrać przed czasem (rywalem był Piotr Zowczuk, który po tej porażce zakończył sportową karierę, przyp. red.)
O Twoim kolejnym rywalu niewiele wiadomo, a więc raczej pod przeciwnika się nie przygotowujesz?
Zgadza się, nie mam żadnych informacji o swoim rywalu i trenuję jak dotychczas. Wiesz, to nie jest ciekawa sytuacja bo tak naprawdę zupełnie nie wiesz kogo i czego spodziewać się w ringu. Zakładamy, że będzie to zawodnik po sambo sądząc po tym, że jest z teamu Aleksandra, ale nie możemy być niczego pewni. Nastawiam się, żeby dać jak najlepszą walkę. Niezależnie od tego czy przegram czy wygram mam już jednak zapewniony kolejny start na czteroosobowym turnieju wagi półciężkiej, na Hero’s Bushido FC Grand Prix 2011.
Układasz dość dokładnie swój plan startów więc MMA traktujesz jak najbardziej poważnie.
Tak, nie ukrywam, że chciałbym z MMA związać swoje życie. Jednocześnie jestem jednak świadomy, że przede mną bardzo dużo pracy. Chcę się rozwijać sportowo, ale nie zapominam także o innych dziedzinach życia w których także cały czas chcę iść do przodu.
Tobie także zadam pytanie o rozwój MMA w Polsce. Co Twoim zdaniem powinno się robić, aby MMA w oczach wielu stało się pełnoprawnym sportem bo przekonanych już przekonywać nie trzeba.
Myślę że gale MMA dostępne do oglądania dla większej publiczności na pewno pomogą uświadomić ludziom, że jest to sport jak każdy inny, gdzie są zasady oraz sędzia, który czuwa nad bezpieczeństwem zawodników. Ponadto ogólna dyskusja z osobami które zajmują się MMA, w ten sposób będzie można konfrontować wszystkie negatywne opinie na temat MMA z tym jak jest na prawdę. Także kluby w których odbywają się zajęcia z MMA wychodzące z inicjatywą w postaci np. pierwszych darmowych zajęć, aby ludzie, którzy nie dość, że mogą zobaczyć ten sport w telewizji, mogą również przekonać się na własnej skórze, że nie taki diabeł straszny jak go malują.
Twój sportowy idol? Uśmiecham się, bo już wiem…
Moim idolem jest Fiodor Emelianenko, który zawsze pokazuje wielkie serce do walki i szacunek wobec przeciwników.Mam nadzieję, że poznam go podczas gali osobiście.
Tego Tobie i sobie życzę.
Dziękuję za rozmowę i powodzenia na gali Strefa Walk.
Dziękuję, do zobaczenia.