Krzysztof Jotko (22-4 MMA, 9-4 UFC) pokonał Eryka Andersa (13-5 MMA, 5-5 UFC) w pojedynku w wadze średniej na gali UFC on ESPN 9 w Jacksonville.
Eryk Anders jedynie w części spełnił swoje zapowiedzi, że będzie wywierał presję na Polaku rzeczywiście dominował w klinczu pod siatką, ale Krzysztof Jotko dobrze się bronił i unikał sprowadzeń do parteru, a kiedy walka wracała na środek Oktagonu, Jotko był znacznie lepszy w dystansie i półdystansie obijając przeciwnika.
Od początku pierwszej rundy walka toczyła się w stójce z wymianami ciosów między zawodnikami. Anders chciał jednak wywierać presję i spychać swojego przeciwnika pod siatkę, ale napotkał na przeszkodę w postaci ciosów wyprowadzanych przez polskiego zawodnika. Jotko punktował swoimi kombinacjami, ale Andersa to nie odstraszało. Były zawodnik futbolu kolegialnego co jakiś czas rzucał ciężkimi bombami, ale bardziej koncentrował się na tym, aby sprowadzić Jotko do parteru i prawie mu się to udało, ale Krzysztof bardzo przytomnie uciekł z tej próby obalenia.
Anders uparcie dążył do klinczu pod siatką również w drugiej rundzie, ale niewiele z tego wynikało. Jotko zadawał ciosy z kontry i klinczu oraz umiejętnie unikał sprowadzeń. W statystykach zadawanych ciosów zdecydowanie lepszy był Polak. Andersowi pozostała jedynie kontrola w klinczu.
Jotko otworzył ostatnią rundę obrotowym backfistem, ale Anders wykorzystał ten moment, aby skrócić dystans. Jotko obronił kolejną próbę obalenia i wrócił na środek klatki. Wyraźnie wolniejszy i bardziej statyczny na nogach Anders wciąż próbował skrócić dystans, wchodząc z mocno bitymi cepami, ale nie zagroził tym Polakowi. Po ponownym wejściu w klincz, Anders nie robił zbyt wiele. Jotko dzięki większej rychliwości i szybkości punktował rywala zapewniając sobie zwycięstwo.
Finalnie Krzysztof Jotko pokonał Eryka Andersa przez jednogłośną decyzję (30-27, 29-28 x2).
Oto, co Krzysztof Jotko powiedział po walce:
„Plan walki zakładał znokautowanie go. Ale on chce się ze mną przytulać, więc przepraszam. Jestem zdrowy w stu procentach, więc mogę wrócić do rywalizacji nawet jutro.”
Jest to trzecie zwycięstwo z rzędu Krzysztofa Jotko po wcześniejszych wygranych przez jednogłośną decyzję z Alenem Amedovskim i niejednogłośną decyzję z Marciem-Andre Barriaultem. Tym samym Jotko odbudował się po trzech porażkach z rzędu z Davidem Branchem przez niejednogłośną decyzję oraz z Uriah Hall’em i Bradem Tavaresem przez TKO.
Z kolei dla Eryka Andersa jest to porażka po dwóch wygranych przez nokaut z Viniciusem Moreirą w wadze półciężkiej i z Geraldem Meerschaertem przez niejednogłośną decyzję po powrocie do wagi średniej.