Wywiad z zawodnikiem Okniński MMA Krzysztofem Jotko przed zbliżającą się galą Pro Fight 7 w Barlinku.
Informacja prasowa organizatora.
Jak twoja forma i zdrowie po ostatniej walce?
Podczas ostatniej walki zostawiłem dużo zdrowia w oktagonie ale zyskałem również dużo doświadczenia. Chyba nigdy nie popełnię już błędu przy zbijaniu wagi i mam nadzieję że w następnych walkach pokażę się jeszcze z lepszej strony i będzie to już moja prawidłowa waga czyli 84 kilogramy.
Planujesz jeszcze kiedyś zawalczyć w kategorii półśredniej?
Myślę że nie, Moją naturalną kategorią wagową jest kategoria średnia i w niej będę chciał pozostać.
Czy możesz powiedzieć że była to Twoja najcięższa walka w zawodowej karierze?
Tak, myślę że była to najtrudniejsza walka, bo musiałem zmagać się nie tylko z Moim rywalem ale także ze sobą żeby przetrwać i bardzo się cieszę że się udało.
Ostatnio pojawiły się plotki ze masz w planach zmianę klubu i zakończenie współpracy z Panem Mirkiem Oknińskim, jak się do tego odniesiesz?
Wszystkich zasmucę bo nie zerwałem współpracy z trenerem Oknińskim, ostatnio odwiedziłem klub Pawła Nastuli, gdzie zapraszał Mnie od dawna Piotrek Strus. Skorzystałem z zaproszenia, myślę że jest to fajny klub i będę częściej bywał i sparował z zawodnikami z tego klubu.
28 lipca będziemy mieli okazję zobaczyć Cię na gali Pro Fight 7, zmierzysz się tam z doświadczonym zawodnikiem Vincentem del Guerrą (17-7), analizowałeś już jego walki, jakie są jego mocne strony, na co musisz uważać?
To jest bardzo doświadczony zawodnik, ale myślę że czas mierzyć się już z coraz lepszymi zawodnikami i będę na pewno dobrze przygotowany. Francuz jest groźny z pleców w parterze ale trenuję teraz z Peterem Sobottą i myślę że bardzo dobrze podszkolę swój parter.
Organizacja Pro Fight wprowadza wiele nowych elementów: łokcie, sokker kicki oraz stompy, jak sądzisz czy fani MMA są gotowi na te elementy, które wnoszą wiele brutalności do tego sportu?
Myślę że łokcie to bardzo dobry pomysł ale socker kicki i stompy to już bardziej uliczny styl walk. Zobaczymy co się będzie działo w oktagonie i jak wyjdzie gala.
Do tej walki przygotowujesz się tylko u siebie w klubie czy wyjeżdżasz lub masz w planach wyjazd na jakiś obóz lub treningi w innym klubie?
Przygotowania rozpocząłem w klubie Okniński Team Warszawa a także u siebie w klubie Mataleo w Wołominie. Obecnie przez 3 tygodnie będę trenował u Petera Sobotty w Niemczech, a do Polski wracam dopiero na samą walkę.
Czy długo zastanawiałeś się nad przyjęciem tej walki, nie obawiasz się że możesz doznać poważnej kontuzji?
Prawdopodobieństwo odniesienia kontuzji jest większe, ale są wakacje i gdybym nie przyjął tej oferty, długo bym nie walczył. Potrzebuję teraz walczyć co 2 miesiące i dlatego przyjąłem tą propozycję bez żadnego problemu.
Jak wyglądają kwestie finansowe czy ze względu na większa możliwość urazów te stawki są większe czy raczej porównywalne?
Stawki nie są wyższe, jest to ten sam poziom co w innych organizacjach gdzie nie ma tych dozwolonych technik o których mówiliśmy wcześniej.
Nowością jest też fakt że gala odbędzie się na stadionie, czy wpływa to jakoś na Twoje przygotowania?
Myślę że nie, podczas treningu na sali jest równie gorąco co na zewnątrz więc nie przygotowuje się specjalnie.
Przy jakim utworze będziesz wchodził do oktagonu?
Moim jedynym sponsorem jest firma Te rrorym®. Dlatego myślę że będzie to utwór Ryśka Pejii i Dexa „Randori” ten sam przy którym wychodził do ostatniej walki.
Przypominamy, że bilety na galę PRO FIGHT 7 do kupienia na www.biletin.pl.
Rozmawiała: Agata Witkowska