Kto tak naprawdę odniósł zwycięstwo a kto powinien wstydzić się swojego występu?
Podsumowania gali nie można rozpocząć inaczej niż od bohatera ostatniej walki eventu. Anthony Johnson w świetnym stylu pokonał Alexandra Gustafssona i zapewnił sobie status pierwszego pretendenta. Amerykanin od początku walki wyglądał świetnie i na pokonanie Szweda potrzebował tylko 135 sekund. Teraz czekamy na oficjalną datę walki Jones vs. Johnson, jedno jest pewne: będzie się działo.
Bardzo dobry występ zaliczył także Gegard Mousasi. Ormianin w nieco ponad minutę rozprawił się z 44-letnim Hendersonem. Amerykanin nie miał absolutnie nic do zaoferowania i szybko został odprawiony ciosami Mousasiego. W kolejnej walce Gegard mógłby zmierzyć się ze zwycięzcą pojedynku Bisping vs. Dollaway.
Na wczorajszej gali czwarte z rzędu zwycięstwo odniósł Ryan Bader. 31-latek stoczył wyrównany ale bardzo nudny pojedynek z Philem Davisem. Po 15 minutach sędziowie niejedno głośnie wskazali Badera jako zwycięzca. Ja osobiście punktowałem walkę na korzyść Davisa ale decyzja dwóch sędziów o zwycięstwie Ryana w ogóle mnie nie dziwi. Darth może być dobrym kandydatem na przeciwnika dla powracającego Rashada Evansa.
Moc swoich pięści po raz kolejny pokazał Sam Sicilia. Amerykanin od początku wdawał się w stójkowe wymiany z Akirą Corassanim a walka była wyrównana do momentu w którym Sam trafił Akirę mocnym prawym który pozbawił go świadomości.
Trzecią wygraną z rzędu w UFC odnotował Albert Tumenov. Wczoraj młody Rosjanin na pełnym dystansie pokonał Nicholasa Musokego. Początkowo w walce dominował Szwed ale już w II rundzie młody Rosjanin mocniej ruszył do przodu i wygranymi II i III rundą zapewnił sobie kolejne zwycięstwo. Pojedynek Tumenova z Rickiem Storym mógłby być ciekawy…
Świetny występ zaliczył wczoraj także Kenny Robertson. Amerykanin niespodziewanie już w I rundzie rozbił faworyzowanego Sultana Alieva nokautując go mocnym lewym w kontrze na obrotowe kopnięcie na wątrobę. Władze UFC doceniły to przyznając mu 50,000$ bonusu.
Atomowy debiut w UFC zaliczył Makwan Amirkhani. 26-letni zawodnik nie pozwolił Andy’emu Ogle’owi na zadanie choćby jednego ciosu. Tuż po rozpoczęciu walki ruszył z latającym kolanem a następnie dobił rywala ciosami pod siatką. Po gali Makwan również otrzymał 50,000$ bonusu za występ wieczoru.
W niedalekiej przeszłości skazywany na pożarcie w UFC Nikita Krylov odniósł trzecie zwycięstwo w oktagonie. Ukrainiec wykorzystał błędy Slanislava Nedkova i udusił go gilotyną w stójce po 84 sekundach walki.
Wczorajsza walka z Paulem Redmondem pokazała, że nie przypadkiem Mirsad Bektic jest uznawany za wielki talent. Bośniak wręcz zdeklasował swojego rywala ani na sekundę nie pozwalając mu na dojście do słowa. Po pokonaniu Chasa Skelly’ego i Paula Redmonda pora na nieco lepszego rywala.
Sensacją zakończyła się druga walka gali w której Viktor Pesta podejmował Konstantina Erokhina. Młody Czech wykorzystał zapaśnicze umiejętności i na pełnym dystansie pokonał faworyzowanego Erokhina.
Do zwycięzców trzeba zaliczyć także samą organizację UFC. Wczorajsza gala przyciągnęła na sztokholmski stadion 30 000 ludzi co dało wpływy z bramki przekraczające 3 mln $. Dodatkowo event odnotował znakomitą oglądalność w kanale Fox Sports.
Na pewno inaczej zakończenie wczorajszego wieczoru wyobrażał sobie Alexander Gustafsson. Walczący przed własną publicznością Mauler poległ w starciu z Anthonym Johnsonem. Z tego powodu wizja rewanżowej walki z Jonem Jonesem znacznie się oddaliła.
Kolejną przegraną – w dodatku przez nokaut – odnotował Dan Henderson, Amerykanin został szybko rozbity przez Gegarda Mousasiego. 5 przegranych w 6 ostatnich walkach sugeruje tylko jedno ale Hendo nie chce tego słyszeć, nadal chce walczyć, ale czy powinien?
Przegrać na punkty nudną walkę to jedna z gorszych rzeczy jaka może się trafić, coś o tym wie Phil Davis który po usypiającej (ludzi przed odbiornikami) walce z Ryanem Baderem dopisał kolejną przegraną do swojego rekordu. Zapewne poskutkuje to znacznym spadkiem z 5 miejsca w rankingu wagi półciężkiej UFC.
Po wczorajszej gali w bardzo złej sytuacji znajdują się: Akira Corassani, Stanislav Nedkov oraz Andy Ogle. Szwed zaliczył ciężki nokaut z rąk Sama Sicili i jest to trzecia porażka z rzędu przez KO/TKO. Nedkov powrócił do walk po prawie 2 latach przerwy i zaprezentował się skandalicznie słabo w starciu z Nikitą Krylovem który udusił go gilotyną. O swój kontrakt na pewno drży także 25-letni Ogle. Andy wczoraj zaliczył 4 porażkę z rzędu przegrywając w 8 sekund z Makwanem Amirkhanim.
A co Wam najbardziej zapadło w pamięć? Kto zasługuje na wyróżnienie?
Phil Davis dla mnie nudziarz jego walki to tragedia udawanie ciosów po to by za chwile obalić i kontrola na ziemi dobrze mu tak)))
nie moglem przyjac do swojej swiadmosci, ze AG jest dobry no i Rumble dalej utwierdzil mnie w tym przekonaniu ;>
Teraz Johnson vs Jones, moze i dawalbym Anthony’emu wiecej szans ale caly czas mam w glowie goscia, ktory sie zasapal i przegral z Belfortem i podswiadomie nie moge na niego liczyc. Jones po z 2 rundy potrzyma na dystans, a pozniej zmeczonego podda :]
To MMA Mustela tu wszystko się może zdarzyć a Rumble z walki z Belfortem to zupełnie inny zawodnik niż dzisiaj .Tam nie zbił wagi i był odwodniony bo musiał dwa razy ścinać i to odbiło się na walce. Teraz nie dawał bym wielu szans Belfortowi gdyby ta walka odbyla się w limicie LHW )))
Przeciez od ich walki minelo sporo czasu i obaj sie rozwineli . Przegrac z Belofrtem to z reszta nie ujma ,bo jest pierwszym pretendentem do pasa , a i podczas ich walki stal wysoko. Walka w MW wygrywa znowu Belfort , walka w Lhw raczej Antek . Obaj sie sporo zmienili od tego czasu , rumble juz nie dalby sie zrobic tak frajersko jak wtedy. Fakt ,ze to scinanie tez mu troche staminy zabralo.
oby bylo tak jak mowicie, bylbym bardzo szczesliwy widzac, ze ktos zbije Jonesa 😉
Wiem wiem Mustela:) Tylko wiesz JJ jakby dostał gonga w ryj od Antka to prędzej by połknął własne zęby niż się poddał:) To skurw..:) jego to trzeba albo zadusić jak ona Machide albo serio przywalić ze stracić przytomność:)
Junior Dos Santos – gdybyś wciągał tyle koki co JJ, to też ciężko by było odciąć cię od świadomości 😉
Gusta też nie połozył sie spać tylko był bity do przerwania 😀
Hahaha dobre Bolo 😛 Szydercze ale dobre 😀
Ridge
Nie zgasil go w sekunde ale ustawil walke tym strzalem. Trzeba pamietac ,ze Szwed ma tytanowy leb i ciezko go na raz zdjac.
Dokładnie. W walce z JJ tez sporo wylapal, a jednak leb mial twardy. Nawet z Shogunem przyjal troche na glowe.
Moim zdaniem łby maja tak samo twarde JJ i AG