Mickey Gall po zwycięstwie na ostatniej gali będzie musiał jeszcze poczekać na pojedynek z Philem „CM Punk” Brooksem z powodu jego kontuzji.
Mówiło się, że pojedynek Galla z debiutującym CM Punkiem miał się odbyć na jubileuszowej gali UFC 200 w lipcu, ale z powodu kontuzji pleców byłej gwiazdy UFC, plany te zostaną pokrzyżowane. Brooks opowiedział w rozmowie z MMAFighting.com, że musi poddać się operacji przepukliny dysku, a rekonwalescencja może potrwać od 4 do nawet sześciu miesięcy.
„Moje plecy zawsze sprawiały problemy. To skutki uprawiania wrestlingu. Było na tyle źle, że nie mogłem nic robić na tydzień przed tym jak pojechałem na treningi do New Jersey Devils. Jednego dnia dałem radę, a drugiego już nic nie mogłem zrobić. Żyłem w agonii przez prawie miesiąc. Kręgarz, akupunktura, masaże, krioterapia – nic nie pomogło.”
Dlaczego kazdy u schylku kariery jakakolwiek by byla szuka wrazen w mma. To niesamowicie wymagajacy sport. Byli bokserzy ,strong mani, ftneski itp. Jeszcze ludzi z innch sportow walki jestem w stanir zrozumiec ale reszta wiele nie zdziala. Tylko rozczarowanie i tyle. Chyba , ze tylko o kase chodzi. Niedlugo baletnice i szachisci beda startowac. Punk niech wraca odbijac sie od naroznikow i lin
Oglądam wrestling i lubiłem tam Punka, ale też uważam że to głupota dla niego przechodzić do MMA w takim wieku.