Czołowy zawodnik wagi półśredniej UFC Leon Edwards wydał oświadczenie po tym, jak został zmuszony do wycofania się z nadchodzącej arcyciekawej walki z Khamzatem Chimaevem na gali UFC Fight Night 183.
Leon Edwards miał zmierzyć się ze wschodzącą gwiazdą Khamzatem Chimaevem w walce wieczoru gali UFC Vegas 17 zaplanowanej na 19 grudnia. Niestety, Brytyjczyk z Birmingham został zmuszony do wycofania się z walki po uzyskaniu pozytywnego wyniku testu na COVID-19.
W środę Edwards podzielił się na Twitterze swoimi przemyśleniami na temat pechowego odwołania walki. Przypomniał swoim fanom, że wirus zrobił o wiele gorsze rzeczy niż odwołanie jego walki, i wyraził optymizm, że ten pojedynek zostanie wkrótce ponownie zestawiony.
„Kolejne niepowodzenie, ale kiedy wydostajesz się z bagna, uczysz się stawiać wszystko w perspektywie. Ten wirus wpłynął na wiele żyć i rodzin znacznie gorzej niż na mnie. Nie mogę się doczekać zmiany daty walki, dziękuję wam wszystkim za dobre życzenia.”
Another setback, but when you come from the mud you learn to put everything in perspective. This virus has affected many lives and families much worse than mine. Looking forward to getting this rebooked soon, thank you all for the well wishes
— Leon 'Rocky' Edwards (@Leon_edwardsmma) December 2, 2020
To był niezaprzeczalnie trudny rok dla Leona Edwardsa. Wcześniej, w 2020 roku, po długich negocjacjach dotyczących znalezienia mu wysoko notowanego przeciwnika, został zestawiony do walki z byłym mistrzem wagi półśredniej Tyronem Woodleyem. Niestety, walka ta została odwołana, gdy pandemia koronawirusa uniemożliwiła podróże międzynarodowe i w konsekwencji Woodley stoczył walkę z Gilbertem Burnsem na amerykańskiej ziemi, którą przegrał. Burns po tej walce został pretendentem do tytułu i niewykluczone, że gdyby pandemia nie pokrzyżowała planów Edwardsa, to on mógłby być na miejscu Brazylijczyka.
Pomimo przedłużającej się bezczynności, nie ma wątpliwości, że Edwards jest jednym z najlepszych zawodników wagi półśredniej na świecie. „Rocky” ma za sobą serię ośmiu zwycięstw z rzędu, podkreśloną triumfami nad takimi rywalami jak Vicente Luque, Donald Cerrone, Gunnar Nelson i Rafael dos Anjos. Miejmy nadzieję, że szybko wyzdrowieje i wkrótce będzie mógł wrócić do Oktogonu, aby stoczyć tą niezwykle ciekawą walkę z Chimaevem.