Przedwczoraj pisaliśmy o zawodniku MMA Luizie de Franca, który został zastrzelony w klubie przez policjanta, a dzisiaj mamy kolejną przykrą wiadomość.
We wtorek w mieście Natal wydarzyła się kolejna tragedia w której zginął zawodnik – Guilherme Matos Rodrigues. Rodrigues był zawodnikiem wagi lekkiej, który walczył dla Jungle Fight. Zmarł na stole operacyjnym po tym jak został postrzelony. Na chwilę obecną nie potwierdzono aby te dwa morderstwa miały ze sobą jakiś związek oraz nie podano kto jest podejrzany.
„Guilherme miał teraz idealny okres w swoim życiu. Specjalizował się wychowaniu fizycznym i walczył. Wszystko co robił, to była praca i treningi. Nie mam pojęcia, kto mógł zrobić mu coś tak okropnego. Był przystojnym facetem, wszyscy wiedzieli kim był i czym się zajmował, więc może ktoś to zrobił z zazdrości.” – powiedział sparingpartner Rodriguesa i zawodnik wagi piórkowej Bellatora Patricio Freire.
Jakas epidemia normalnie…