Klubowi koledzy Marka Hunta zmówili modlitwę i wykonali dla niego tradycyjny dla Nowej Zelandii taniec wojenny Haka, który ma go zmotywować do nadchodzącej walki.
Haka, a dokładnie Haka peruperu wykonywana przez Maorysów przed bitwą miała za zadanie zmotywować wojowników oraz ukazać ich siłę i wzbudzić lęk wśród przeciwników. Taniec bojowy przetrwał do dzisiejszych czasów i jest pielęgnowany i uczony w szkołach oraz wykonywany m.in. przez żołnierzy.
Taka motywacja z pewnością przyda się Markowi Huntowi, który 10 czerwca stanie do trudnej walki z Derrickiem Lewisem na gali UFC Fight Night 110, która odbędzie się w nowozelandzkim Auckland.
Dla Marka Hunta będzie to powrót po dwóch nieudanych pojedynkach. W pierwszym na gali UFC 200 w lipcu ubiegłego roku zmierzył się z Brockiem Lesnarem i przegrał starcie przez decyzję, ale werdykt zmieniono później na nierozstrzygnięty z powodu oblanych testów antydopingowych Lesnara. Drugą porażkę Hunt odniósł w marcu na gali UFC 209 przegrywając przez nokaut z Alistairem Overeem.
Rywalem Hunta będzie Derrick Lewis, który z walki na walkę pnie się w górę rankingu wagi ciężkiej i ma za sobą już sześć zwycięstw z rzędu z czego pięć przed czasem.
Uwielbiałem Hunta, ale za to wiadro pomyj jakie publicznie wylewał na UFC i Lesnara zamiast siedzieć cicho i nie wariować u schyłku kariery to życze mu raz jeszcze ciężkie K.O. Zresztą nie wierze, że to przypadek, ze po nokaucie od Overeema dostał w kolejnej walce takiego potwora jak Lewis
Robi wrażenie, świetna tradycja.
@Bill i tutaj się częściowo zgodzę. Hunt wiedział w co się pakuje biorąc walkę z Lesnarem. Tylko głupiec mógł się łudzić że Lesnar przyjdzie z wwe czysty i taki pozostanie. Co do samej walki, to Mark już jest wypalony i pewnie szybko się uda do bellatora po wygaśnięciu kontraktu.
Czy to tam jest Jason Mamoa?
Jason Momoa jak już 😉 ja go tam nie widzę