Jak widać King Mo chyba za bardzo się wczuł i zapomniał, że to tylko sparing. Muhammed Lawal (8-1-1) jest obecnie zawodnikiem organizacji Bellator i chociaż podpisał z nią kontrakt jeszcze w maju ubiegłego roku, to nie dostał jeszcze szansy walki. Powodem tego jest 9-miesięczne zawieszenie za pozytywny wynik testu antydopingowego po walce z Lorenzem Larkinem na gali Strikeforce: Rockhold vs. Jardine. Mimo tego, że Lawal pokonał wówczas Larkina przez KO, ze względu na doping King Mo wynik pojedynku został zmieniony na No Contest. Kolejnym przeciwnikiem Lawala w turnieju wagi półciężkiej Bellatora będzie Polak Przemysław Mysiała (16-7). Walka Mysiała vs. Lawal została zaplanowana na 24. stycznia.
Wcale mocno go nie uderzył, tylko po prostu w odpowiednim momencie w odpowiednie miejsce.