Khamzat Chimaev sądzi, że Nate Diaz nie zdecyduje się stanąć z nim do pojedynku w oktagonie UFC.
Od miesięcy krążą informacje dotyczące tego, że UFC stara się zestawić walkę Chimaev vs. Diaz, która byłaby ogromnym wydarzeniem, bo obaj panowie są wielkimi gwiazdami. Jednak do tej pory nie doszło do tej walki, a Czeczen twierdzi, że tak naprawdę nigdy nie było blisko do tego zestawienia. Chimaev twierdzi, że to dlatego, że Diaz się go boi i jeśli dojdzie do ich walki, to przysięga, że go zdemoluje.
„Nie, nigdy nie było blisko, aby do tego doszło,” powiedział Chimaev w The BlockParty Podcast. „Kiedy powiedziałem temu chudzielcowi, żebyśmy walczyli – miałem dobrą wagę, dobrą kondycję – a teraz podnoszę ciężary i przytyłem jakieś trzy kilogramy. Teraz on mówi: walczmy. Myślał, czy sierpień to nie za wcześnie na zbijanie wagi? Nie obchodzi mnie to, zrobię wagę i będę z nim walczył, jeśli będzie gotowy. Rozwalę tego chłopaka. To już nie będzie ten sam Diaz”.
Khamzat Chimaev nie tylko chce walczyć z Natem Diazem, ale mówi, że jeśli nie dojdzie do tego pojedynku, to chciałby walczyć ze starszym bratem Nate’a – Nickiem Diazem.
Ponieważ Leon Edwards ma walczyć z Kamaru Usmanem o pas, Chimaev chce być aktywny, więc ma nadzieję na walkę z kimkolwiek. Jego celem jest jednak walka z jednym z braci Diaz, a następnie walka o pas.
„Walka z Diazem jest dla nas dobra, ale chudzielec jest przestraszony i nie odpowiedział. Zobaczymy. Belal (Muhammad) powiedział – tak. Mam wywalone. Będę walczył z każdym. Niech Leon walczy z Usmanem, kto tam wygra, ja pójdę po jego głowę. Odbiorę mu głowę i wezmę pieniądze. Mogę zabrać też jego brata. Wezmę jego brata i też go rozwalimy”.