Khabib Nurmagomedov: „Zawalczę z Conorem McGregorem tylko wtedy, gdy mi za to dobrze zapłacą”

Fot. UFC.com / Al Bello/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Podczas gdy wszyscy oczekujemy na oficjalne ogłoszenie pojedynku między mistrzem wagi lekkiej UFC Khabibem Nurmagomedovem a byłym mistrzem Conorem McGregorem, „Orzeł” stawia warunek.

Otóż Khabib Nurmagomedov stwierdził, że nie ma zamiaru dawać swojego nazwiska w walce z Conorem McGregorem za którą Irlandczyk zarobi miliony dolarów, a on sam znacznie mniej. Dagestańczyk wychodzi z założenia, że walka z McGregorem będzie tzw. „money fight” i będąc niepokonanym mistrzem wagi lekkiej zasługuje na lepsze zarobki niż dotychczas.

„Ciekawa sytuacja, jeśli chcą walki o pieniądze, muszą mi też zapłacić. Nie zamierzam dać mu szansy na wykorzystanie mojego nazwiska, ponieważ Conor zarabia pieniądze, UFC zarabia pieniądze, a ja zarabiam 200 000 dolarów. Nie ma mowy.”

Nurmagomedov powiedział, że nie ma problemu z wypełnieniem swojego kontraktu w walce z czołowym zawodnikiem wagi lekkiej Dustinem Poirierem, który w ubiegły weekend na gali UFC on FOX 30 pokonał Eddiego Alvareza. „Orzeł” zaznaczył jednak, że „nie ma mowy”, by zaakceptował obecne warunki finansowe wna walkę z McGregorem, biorąc pod uwagę potencjał tego pojedynku.

„Jeśli chcą, zawalczę z moim obecnym kontraktem, mogę walczyć, ale z Poirierem. Będę walczył na aktualnej umowie, jeśli jednak chcą używać mojego nazwiska i wykorzystywać mnie do zarabiania pieniędzy dla siebie i Conora – nie ma mowy.

Chcą mnie wykorzystać? Jestem niepokonanym, niekwestionowanym mistrzem wagi lekkiej UFC. Nie potrzebuję go. On potrzebuje mnie. Jego bilans ostatnich walk to 2-2. Nie walczy w MMA od dwóch lat. Nie zasługuje na walkę o pas. Dustin Poirier jest w kolejce. Zasługuje na to. Jeśli chcą mnie wykorzystać i zarobić miliony przy użyciu mojego nazwiska, nie ma mowy. Chcą walki o pieniądze? Proszę, zapłaćcie mi.”

Mimo tego, że wciąż trwają negocjacje dotyczące tej walki i Nurmagomedov stawia warunek, jedno się nie zmieniło: Nurmagomedov chce, aby doszło do pojedynku między nim a McGregorem, ponieważ chce ukarać Irlandczyka.

„Mam nadzieję, że to się stanie. Mam nadzieję, że będziemy walczyć, ponieważ naprawdę chcę zmienić twarz tego faceta. Naprawdę chcę stanąć z nim w klatce, tylko ja i on.”

4 thoughts on “Khabib Nurmagomedov: „Zawalczę z Conorem McGregorem tylko wtedy, gdy mi za to dobrze zapłacą”

  1. by zaś nie było zdziwienia … miał dostac od Aldo miał dostać od Alvareza Diaza ku.wa zniszczył (a to że kolo ma łeb przećpany to dużo bęcek wytrzymał) teraz ma dostac od Nurmagomedova … nie lubie Conora ale uwielbiam tę cisze (w komentarzach) jak komuś obije łeb ………… ps. do nikogo powyżej musiałem się duchowo wy.ygać …

  2. Kaban to samo miałem napisac… 🙂 Aldo i Edi padli jak muchy o to samo czeka kebaba. Najbardziej mnie cieszy ze postawie na Rudego 🙂 nawet jak walka zejdzie do parteru to wątpię by Mc tam został utrzymany… Rudy jest kozakiem i to pokaże tym razem… serio wolicie nudnego kebaba co polowe walk przez kontuzje lub nie zrobienie wagi nie doszły do skutki ??? Czy drażni was kozactwo Mc i chce by po prostu ktoś mu ryj zamknął ? Maciej Pozdro 🙂 i Mustela i cała reszta 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *