Rosjanin po wygranej na UFC 205.
Na sobotniej gali w Nowym Jorku Khabib Nurmagomedov (24-0, 8-0 w UFC, #1 w rankingu UFC) rywalizował z Michaelem Johnsonem (17-11, 9-7 w UFC, #6 w rankingu UFC), Rosjanin poddał rywala w trzeciej odsłonie, ale w pierwszej miał wyraźne problemy podczas walki w stójce. Zdaje się, że Orzeł ocenia tę sytuację nieco inaczej twierdząc, że bez problemu mógłby toczyć tę walkę w dystansie kickbokserskim.
Wiesz co jest interesujące? Ja mogłem walczyć z nim w stójce, ale miałem plan – miałem go obalić. Moi sparingpartnerzy, moi bracia, Javier Mendez, moi menadżerowi, wszyscy mówili 'Obal go, obal go’. Słyszałem wszystko, ale chciałem pokazać, że kontroluję wszystko. Chciałem walczyć z nim w stójce, ale pomyślałem 'OK, obalę go.’
Walka lekkich zakończyła się po odklepaniu kimury przez Johnsona. Po walce Nurmagomedov po raz kolejny domagał się walki o mistrzowski pas.
Obejrzałem walkę dzień później, czytając wcześniej liczne komentarze. FAktycznie w parterze wytarł podłogę Johnsonem. Ale w stójce straszenie był słaby. I twierdzę wbrew opiniom wygłoszonym na róznych forach, że Connora nie zdążyłby przewrócić i leżałby po jego słynnym lewym strzale.