Rosjanin wskazuje swoich potencjalnych rywali.
Khabib Nurmagomedov (27-0, 11-0 w UFC) był gościem kanału Submission Radio gdzie oczywiście nie mogło zabraknąć pytania o Conora McGregora (21-4, 9-2 w UFC, #2 w rankingu UFC) i potencjalny rewanżowy pojedynek.
Teraz oczywiście Conor nie zasługuje na walkę o pas. Przegrał, poddał się, to nie była wyrównana walka. Zdominowałem go wszędzie, w każdym aspekcie walki. Tak jak mówiłem, przejechałem się po nim. Dlaczego on potrzebuje rewanżu?
Powrót Rosjanina do klatki jest uzależniony od postępowania Komisji Sportowej stanu Nevada w sprawie sytuacji jaka miała miejsce tuż po zakończonej walce na UFC 229 kiedy mistrz wagi lekkiej wyskoczył z klatki i skierował się w stronę ludzi z narożnika rywala.
Szczerze mówiąc nic nie wiem o moim powrocie, musimy czekać. Pod koniec stycznia podejmą decyzję o mojej przyszłości. Może dadzą mi dziewięć miesięcy lub rok, nie wiem.
Orzeł został zapytany o to, z kim mógłby teraz zawalczyć. Nazwiska wymienione przez Rosjanina nie mogą być zaskoczeniem.
Nie wiem, ale dlaczego nie Georges St. Pierre, Tony Ferguson i Floyd Mayweather? To będą Ci trzej goście i możemy odejść na emeryturę będąc najlepszym sportowcem wszech czasów.
Bez wątpienia atmosferę najbardziej podgrzałoby zestawienie Khabiba do walki z Tonym Fergusonem (24-3, 14-1 w UFC, #1 w rankingu UFC) jednak jak dobrze wiemy, walka ta była już wielokrotnie planowana jednak zawsze coś stawało na przeszkodzie przed starciem na szczycie kategorii lekkiej. Nurmagomedov dodał też, że jeśli miałby rywalizować z St. Pierrem to tylko w limicie właśnie 155 funtów.