Kevin Lee chciał w miniony weekend namieszać w dywizji półśredniej debiutując w tej kategorii jednak zakusy 26-latka skutecznie powstrzymał Rafael dos Anjos, który pokonał Amerykanina w czwartej rundzie przez duszenie trójkątem.
Dla Kevina Lee była to druga porażka z rzędu i teraz pojawia się pytanie, co dalej i w której kategorii będzie dalej kontynuował swoją karierę.
Po walce, The Motown Phenom zamieścił wideo na Instagramie w którym odniósł się do przegranej walki:
„Dziękuję za wsparcie, czuję, że mam teraz za sobą prawdziwych ludzi. Przepraszam, że nie przeszedłem przez to. Czuję się dobrze, potrzebuje trochę czasu, żeby to wszystko ocenić.
Nie wiem, co się dzisiaj wydarzyło. Myślałem, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy w kwestii tej walki. Próbowałem wyeliminować każde najmniejsze rzeczy rozpraszające uwagę. Wszystko, co nie było dla mnie dobre. Czułem, że wszystko się układa.
To jednak wciąż nie wystarczyło. To gówno, czasami, będą to najwyższe wzloty i najniższe upadki, co sprawi, że naprawdę będziesz kwestionował to, w co wierzysz. Przeszedłem już przez wiele gównianych rzeczy w moim życiu. To naprawdę nie będzie jedną z nich.”
Kevin Lee miał kilka dobrych momentów w walce, ale ostatecznie okazało się, że Rafael dos Anjos ze swoim doświadczeniem i umiejętnościami to zbyt duże wyzwanie dla Lee w jego debiucie w wadze półśredniej.