Kevin Lee może zapomnieć o rywalizacji na minimum sześć miesięcy ze względu na zerwanie więzadła krzyżowego.
Prawie dwa tygodnie temu, Lee ujawnił, że doznał kontuzji kolana. W rozmowie z Sirius XM powiedział jednak, że nie jest pewien, na jak długo wyeliminuje go to z rywalizacji.
„Jeszcze tego nie sprawdziłem. Przeszedłem wystarczająco dużo urazów, że jestem pewien, że to moje ACL. To tylko kwestia tego, jak bardzo jest zerwane i jak poważny jest to uraz. Jestem umówiony na wizytę o 6:30, wszystkie szpitale są super-zaopatrzone, więc nie musiałem nawet jechać do szpitala. Właśnie wysyłają mnie prosto na prześwietlenie i rezonans. Nie byłem w stanie zrobić dużo testów, minęło około 5 dni od tego czasu. Sytuacja jest do dupy, to mój pierwszy raz, kiedy naprawdę doznałem takiego urazu kolana.”
🔊"It's just a matter of how torn it is and what the severity is." – @MoTownPhenom revealed to @lthomasnews that he may have suffered a potentially torn ACL #TLTS pic.twitter.com/aunGjdAjfg
— MMA on SiriusXM (@MMAonSiriusXM) April 17, 2020
Kevin Lee wydał oświadczenie na łamach ESPN, w którym ujawnił, że w rzeczywistości zerwał swoje więzadło. Powiedział również, że będzie poza grą przez sześć miesięcy, ponieważ będzie próbował „popchnąć” rekonwalescencję do przodu.
„Kiedyś oznaczałoby to, że nie byłoby mnie przez rok. Poprawili się z technologią i fizykoterapią, więc może wrócę nawet prędzej. Nie wiem.”
Kevin Lee walczył ostatnio na gali UFC Fight Night 170 w Brasilii, gdzie poniósł porażkę przez poddanie w trzeciej rundzie w starciu z Charlesem Oliveirą. Po porażce twierdził, że może nie walczyć nawet przez rok, więc gdyby tak było, ta kontuzja nie zabierze Lee czasu, który mógłby spędzić w Oktagonie.
Przed przegraną z Oliveirą, Lee wygrał pojedynek przez efektowny nokaut w starciu z Gregorem Gillespie na gali UFC 244 w swoim powrocie do wagi lekkiej.