Kevin Lee wierzy, że jeszcze tego roku stanie w Oktagonie do walki z Conorem McGregorem

Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Mimo, że przed Kevinem Lee stoi duże wyzwanie, którym będzie pojedynek z Edsonem Barboza na gali UFC Fight Night 128, to wierzy on, że jeszcze w tym roku zmierzy się z Conorem McGregorem.

W chwili obecnej Lee koncentruje się głównie na walce z Barbozą do której dojdzie 21 kwietnia w Atlantic City, ale pozwolił sobie wybiec nieco w przyszłość i stwierdził po gali UFC 222, że pod koniec roku stanie do pojedynku z Conorem McGregorem.

„Ta walka będzie mieć miejsce pod koniec roku, ja i Conor. Myślę, że jest to walka, na którą wszyscy czekali i jest ona w zasięgu.”

„The Motown Phenom” ma bardzo śmiałe plany na ten rok, ponieważ teraz czeka go konfrontacja z mocnym Edsonem Barbozą, ale oprócz tego, Lee planuje zawalczyć o tytuł wagi lekkiej w rewanżu z Tonym Fergusonem z którym przegrał swoją ostatnią walkę, której stawką był tymczasowy pas. Tony Ferguson będzie walczył o tytuł z Khabibem Nurmagomedovem na gali UFC 223 zaplanowanej na 7 kwietnia i Lee uważa, że „El Cucuy” wygra ten pojedynek.

„Plan mam taki, aby doprowadzić do walki z Fergusonem. On jest prawdziwym mistrzem i naprawdę nie widzę co do tego żadnych wątpliwości. Jest też Conor, który ma pas, ale ten człowiek nie jest mistrzem i myślę, że on to wie. Jeśli kiedyś wróci i będzie walczył, to … jeśli pokona Tony’ego Fergusona, to oczywiście odzyska tytuł. Teraz  jednak Tony Ferguson jest prawdziwym mistrzem; on jest tym, do którego chcę wrócić.”

Kevin Lee wyjaśnił w ostatnim odcinku BJ Penn Radio, dlaczego uważa, że ​​Ferguson pokona Nurmagomedova oraz ponownie nawiązał do McGregora.

„Podoba mi się walka Ferguson vs. Nurmagomedov. Myślę, że ta walka jest o wiele bardziej interesująca niż sądzą ludzie. Uważam, że Tony będzie lepszy w każdym aspekcie walki i będzie w stanie sprowadzić Khabiba do parteru i go pokona, a potem wyjdzie do Conora i również go zniszczy. Myślę, że wówczas ja będę miał swoją okazję na zwycięstwo w ten czy inny sposób.”

3 thoughts on “Kevin Lee wierzy, że jeszcze tego roku stanie w Oktagonie do walki z Conorem McGregorem

  1. Zacznijmy od tego, że z Fergusonem by wygrał gdyby nie gronkowiec i spalanie tak wielkiej masy przed walką. Po tej walce podobno zmienił trenera więc nie wróżę zbyt dobrze, ale życzę dobrze.

  2. A i uważam, że kebaba by spokojnie uwalił tak mega eksplozywny zawodnik jak Kevin Lee z tka dobrym bazowym stylem zapasami. Przecież stójka kebabba jest tak żałośna te krótkie rączki karła średniowiecznego i ten bieg na przód z raczkami szeroko. Ludzie to Conor miałby w stójce z 5-6 szans żeby go uwalić to musiałby być ślepy.

  3. Aż brak mi słów, Kevin piszę ze Thony sprowadzi i pokona Khabiba… Zabawne to trochę że wyciąga takie wnioski, patrząc na ich style walki. Ja tam obstawiam że Khabib wygra. A co do walki z kurczakiem, wątpię że zwruci on uwagę na takiego Kevina nawet jeśli położyć pas na szali. Mało KASOWA walka dla Mc. Poza tym pierwszeństwo walki o pas, nie ważne kto go będzie posiadał dostanie właśnie Mc. No i oczywiście walka Kurczaka z Diazem też jest ważniejsza dla UFC niż jakiś Kevin Lee. Troszkę się zagalopował, twierdząc że wszyscy czekali na walkę Lee vs McGregor. Mi się o nawet na myśl nie przyszło 🙂 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *