Ketlen Vieira uważa, że nadszedł czas, aby zawalczyć o pas UFC.
Pretendentka do tytułu mistrzowskiego w wadze koguciej chce być następna do walki o pas po ostatnim zwycięstwie. Vieira (13-2 MMA, 7-2 UFC) pokonała przez niejednogłośną decyzję byłą mistrzynię Holly Holm w głównym wydarzeniu sobotniej gali UFC Fight Night 206 w Las Vegas. Brazylijka ma za sobą dwie wygrane walki, w poprzedniej pokonała inną byłą mistrzynię Mieshę Tate.
Zapytana o to, czy byłaby zainteresowana walką w eliminatorze do tytułu z Irene Aldaną, z którą przegrała pod koniec 2019 roku, Vieira powiedziała, że nie ma takiej potrzeby i wolałaby poczekać na walkę o tytuł.
„Nie sądzę, że jest to konieczne” – powiedziała Vieira na konferencji prasowej po UFC Fight Night 206. „Po prostu pokonałam kogoś, kto ją pokonał. Wolę się nie spieszyć, chcę wrócić na siłownię, wciąż się poprawiać, bo czekałam już długo. Przez cały ten czas byłam blisko numeru #2, więc po prostu chcę poświęcić tyle czasu, ile będzie trzeba i poczekać na zwyciężczynię tej walki (Julianna Peña vs. Amanda Nunes 2 na UFC 277).”
Vieira ma za sobą dwa głośne zwycięstwa nad byłymi mistrzyniami UFC. Jest szczęśliwa, że może dodać Holm do swojego rekordu, biorąc pod uwagę jej pozycję i historię w tym sporcie. Jest to coś, o czym kiedyś marzyła.
„Kiedy dorastałam i oglądałam MMA w Manaus, w stanie Amazonas, wciąż marzyłam o tym, żeby dostać się do UFC i patrzyłam, jak (Holm) zszokowała świat i pokonała Rondę Rousey” – powiedziała Vieira. „I tak jak inne zawodniczki, o których wspomniałam, jak Miesha Tate i inne, zawsze chciałam z nimi walczyć i być częścią tego przedsięwzięcia. Więc od momentu, kiedy zaczęłam się bić, zawsze chciałam z nią walczyć”.