„Myślę, że dużo ludzi lubi oglądać walki Claya bo on nigdy nie unika walki. Nie jest może technicznym zawodnikiem, ale i tak może pobić każdego począwszy średniaków do najlepszych z kategorii 155 funtów. On tu jest i puka do tych drzwi, więc muszę być gotowy. Nie jest ciężko przygotować się do walki z Clayem Guida. Wiem, że mam ręce pełne roboty, ale czekam na tą walkę z niecierpliwością. To zaszczyt walczyć z kimś takim i mam nadzieję, że stoczymy bardzo dobrą walkę. Nie wiem, jak się skończy, ale na pewno będzie ekscytująca. Nie chcę wygrać decyzją sędziów, tą walką chcę wygłosić moją deklarację.”
Kenny Florian mówi o nadchodzącej bitwie z Clayem Guida na UFC 107. Chce znów kończyć walki przed czasem i wrócić do gry o pas mistrzowski, który już dwukrotnie mu uciekł. Ostatnio, po sześciu zwycięstwach z rzędu stanął do walki o pas na UFC 101, ale górą był BJ Penn. Do trzech razy sztuka? Czy „The Carpenter” wyśle go znów na koniec kolejki?