23-latek nie widzi swoich szans w walkach z czołówką dywizji -84kg.
Kelvin Gastelum (10-1, 5-1 w UFC, #10 w rankingu UFC) ponad 2 lata temu przebojem wdarł się do największej organizacji MMA na świecie po pokonaniu Uriaha Halla (10-5, 3-3 w UFC) w finale 17 edycji TUF-a. Po walce z Jamajczykiem 23-latek stoczył jeszcze 5 walk, wygrał 4 ale w dwóch miał problemy ze zrobieniem wagi przez co został zmuszony do przenosin do kategorii średniej. Dzisiaj jego rywalem będzie Nate Marquardt (33-14-2, 12-8 w UFC) ale Kelvin nie ukrywa, że interesuje go szybki powrót do dywizji półśredniej.
Myślę, że mogę być przeciętnym średnim lub mogę być mistrzem wagi półśredniej. I ja chcę być mistrzem wagi półśredniej.
Po sobotniej nocy planuje powrót do kategorii średniej i łask prezydenta. Szczerze mówiąc, nie myślę, że mógłbym pokonać Weidmana, Rockholda lub Jacare. Ci goście to bestie.
Myślę, że mój poziom umiejętności jest podobny do ich umiejętności ale oni będą mieć przewagę wzrostu, zasięgu i siły.
Wiele zależy od dzisiejszego boju na UFC 188, walka Gastelum vs. Narquardt odbędzie się tuż przed co-main eventem gali.
Tylko półśrednia dla niego, problem jednak polega na tym, że on do średniej nawet zbijał… Widać, że lubi sobie syto pojeść 😀
jesli o konstrukcje fizyczna, wzrost, zasieg, atletyzm to ja bym go widzial nawet jeszcze nizej 😛
Przemuko konstrukcja fizyczna Gasteluma pasuje do wagi lekkiej? Moze pomyliles go z kims? On jest krępy jak hendricks